Władimir Putin jako prezydent Rosji w obecnej kadencji będzie politycznie słabszy, mocniej zależny od oligarchów i bardziej skłonny do ekonomicznego populizmu - sądzi ośrodek badawczy ECFR (European Council on Foreign Relations), europejski think-tank.

Putin jest słabszy, ponieważ osłabił go wydłużony cykl wyborczy, rosnące upolitycznienie społeczeństwa i przeświadczenie, że ucieleśniany przez niego system władzy wyczerpał się i nie odpowiada potrzebom czasu - stwierdzili autorzy raportu (The End of Putin Consensus) Ben Judah i Andrew Wilson.

Według nich system rządów stworzony przez Putina podkopała prezydentura-widmo Dmitrija Miedwiediewa, który obiecał modernizację kraju, wyartykułował problemy, ale okazał się niezdolny, by wprowadzić większość pomysłów w życie.

Miedwiediew rozczarował reformatorów

"Miedwiediew przygotował argumenty przemawiające za reformą (scentralizowanego systemu rządów - PAP), ale głęboko rozczarował reformatorów, ogłaszając we wrześniu 2011 roku, że nie będzie kandydował na drugą kadencję i zamieni się miejscami z Putinem" - czytamy w komentarzu.

"W miarę jak za kadencji Miedwiediewa osłabiał się putinowski system rządzenia, rosyjskie społeczeństwo zaczynało się zmieniać od dołu" - dodali analitycy wskazując na zmiany społeczne w Rosji.

W 1999 roku, gdy Putin doszedł do władzy, trzonem społeczeństwa była niższa klasa średnia żyjąca w postsowieckiej biedzie; w 2011 roku ton nadawała już nowa, zurbanizowana klasa średnia z wyraźnie zarysowanymi aspiracjami. "Putin jest obecnie najbardziej niepopularny wśród internautów i mobilnej klasy średniej, a więc warstw, które na +putiniźmie+ najbardziej skorzystały materialnie" - stwierdzili Judah i Wilson.

"Średnia klasa ma poczucie, że Rosji grozi stagnacja i obawia się, że straci zdobycze osiągnięte za rządów Putina, jeśli nie będzie sądów z prawdziwego zdarzenia, poprawy funkcjonowania policji, ukrócenia korupcji i monopolizowania bogactw naturalnych kraju przez oligarchów" - tłumaczyli analitycy.

Putin i jego sojusznicy są współzależni

"Putin wprawdzie obiecał reformy, ale stworzony przez niego system jest odporny na zmiany (...) Putin i jego sojusznicy są współzależni. Bez Putina na szczycie władzy majątek jego przyjaciół jest zagrożony, a bez poparcia przyjaciół pozycja samego Putina jest słaba" - podkreślili autorzy.

"Dlatego ani Putina, ani jego przyjaciół nie stać na liberalizację, która zakwestionowałaby ich kontrolę nad państwem i jego zasobami. W rzeczywistości słabszy Putin będzie bardziej zależny od lojalności elity, a tym samym mniej zdolny do podważenia oligarchicznej monopolizacji własności tkwiącej u podłoża korupcji" - dodali.

"Rządy osłabionego Putina mogą także oznaczać większą korupcję i ucieczkę kapitału przez związanych z nim oligarchów, w miarę, jak będą wyczuwać, że era jego rządów ma się ku końcowi. Zanosi się na to, że następna kadencja Putina będzie mniej stabilna od dwóch poprzednich" - podsumowali autorzy raportu ECFR.