Ponad 1000 euro rocznie wydaje średnio mieszkaniec Włoch na gry hazardowe - wynika z ogłoszonych danych. W tym roku zanotowano rekordowo wysokie wpływy w wysokości 76 miliardów euro, co oznacza, że w kryzysie Włosi zdają się na łut szczęścia w grze.

W analizach danych podkreśla się, że tendencja do zaciskania pasa we Włoszech nie dotyczy gier liczbowych i innych gier hazardowych. Wpływy w kończącym się roku wzrosły o prawie 24 procent w porównaniu z 2010 r. To przede wszystkim dobra wiadomość dla zadłużonych i pogrążonych w kryzysie finansów państwa; do kasy wpłynie z tego tytułu 9 miliardów euro.

Według danych agencji Agipronews, zajmującej się monitoringiem gier, najwięcej pieniędzy rocznie (14 miliardów euro) wydaje się na tego typu rozrywkę w Mediolanie, Rzymie i Neapolu.

Jeśli chodzi o najwyższe wydatki na jednego mieszkańca, na czele zestawienia znajduje się miasto Pawia w Lombardii, gdzie każdy przeznacza na ten cel średnio 2900 euro rocznie.

Rzym należy uznać za stolicę włoskiego "totka". To właśnie w Wiecznym Mieście kilka odmian tej gry cieszy się największą popularnością, w tym szczególnie gra liczbowa Superenalotto, w której co kilka miesięcy pula nagród wzrasta do kilkudziesięciu milionów euro, a niekiedy padają gigantyczne wygrane, nawet ponad 100 milionów euro.

Włochy mają też swą kolebkę bingo. Jest nim miasto Verbania na północy, gdzie każdy mieszkaniec wydaje na tę grę rocznie 153 euro.

W ostatnim czasie zanotowano ogromne zyski z pokera online

W ostatnim czasie zanotowano ogromne zyski z pokera online, który został wprowadzony we Włoszech w lipcu. Wpływy w tym sektorze szacuje się w tym roku na 8,5 miliarda euro.

Przy okazji eksperci odnotowali nowy typ gracza, który niemal w każdych okolicznościach może mieć dostęp do gry dzięki smartfonowi (wielofunkcyjny telefon komórkowy, m.in. z dostępem do internetu). Coraz więcej ludzi gra właśnie w sieci.

Jeśli chodzi zaś o doświadczenie Włochów wynoszone z prawdziwego kasyna, jest ono niewielkie i rzadkie, biorąc pod uwagę, że kraju są tylko cztery takie miejsca.

Raptownie wzrasta we Włoszech liczba osób uzależnionych od gier, a w rezultacie pogłębia się ubóstwo tych, którzy wydają na ten cel wszystkie pieniądze. Dlatego organizacja obrońców praw konsumentów Codacons alarmuje, że wszelkie gry hazardowe stały się w tym kraju prawdziwą plagą społeczną.

"Do tego należy dodać nastrój powszechnego niepokoju, związanego z kryzysem; w takiej atmosferze niepewności i zagrożenia coraz więcej ludzi kupuje kupon gry liczbowej w nadziei na wygraną, co jest także nieuświadomioną reakcją na bezradność" - zauważyła psycholog Gianna Schelotto.