Minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Theresa May wszczęła dochodzenie w związku z zarzutami omijania procedur i "chodzenia na skróty" w agencji ochrony granic UKBA. W poniedziałek pani minister poinformuje o tym parlament - podała w niedzielę BBC.

Celem dochodzenia jest ustalenie, czy przełożeni polecili pracownikom United Kingdom Border Agency (UKBA) dokonującym kontroli paszportów na lotniskach i we francuskim porcie Calais rozluźnić procedury wobec obywateli spoza Europy latem br.

Szef UKBA Brodie Clark i dwóch innych funkcjonariuszy agencji zostało zawieszonych w obowiązkach. Dochodzeniem pokieruje naczelny inspektor UKBA John Vine.

Ppracownicy UKBA nie dokonywali biometrycznych kontroli obywateli spoza Europy

BBC twierdzi, że wobec Clarka wysunięto zarzut, iż zgodził się, by pracownicy UKBA nie dokonywali biometrycznych kontroli obywateli spoza Europy (mającej na celu wyłapanie fałszywych paszportów), nie weryfikowali ich odcisków palców i nie sprawdzali, czy nie figurują na czarnej liście - tzw. indeksie wczesnego ostrzegania.

Nieoficjalne doniesienia sugerują, że Clark był pod silną odgórną presją usprawnienia kontroli paszportowej i zmniejszenia kolejek do odprawy paszportowej na lotniskach, które wydłużyły się po tym, jak od stycznia br. agencja zmniejszyła zatrudnienie o 700 osób, a jej budżet zmniejszono o 10 proc.

W reakcji na tę presję miał polecić wprowadzenie "elastycznych kontroli" wobec obywateli spoza UE i EEA (Europejskiej Przestrzeni Gospodarczej). Według BBC wywołało to niezadowolenie jego podwładnych, którzy poskarżyli się Vine'owi, a ten poinformował o sprawie minister May.

Według tygodnika "Sunday Times", w najbliższym tygodniu przed sądem stanie Samuel Shoyeju, swego czasu pracownik w głównej siedzibie agencji (Lunar House w londyńskiej dzielnicy Croydon), z oskarżenia o posiadanie fałszywych nigeryjskich paszportów i dużej sumy pieniędzy ukrytej na koncie bankowym. Jego praca polegała na weryfikowaniu wniosków o brytyjską wizę składanych przez Nigeryjczyków. Zarzuty wobec niego dotyczą niewłaściwego wykonywania obowiązków służbowych i nieprawidłowości w wydawaniu wiz.

W ubiegłym miesiącu sąd skazał na karę pięciu lat pozbawienia wolności innego pracownika UKBA - Benjamina Orororo, który przyznał się, że przyjął 50 tys. funtów łapówek od 19 osób ubiegających się o azyl w zamian za uregulowanie statusu ich pobytu.

UKBA zatrudnia ok. 5 tys. pracowników. Oprócz kontroli paszportów funkcjonariusze mają uprawnienia do kontroli celnej, walki z handlem żywym towarem i nielegalną migracją.