Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zażądał w czwartek dokonania radykalnych zmian w rosyjskim lotnictwie cywilnym. Według niego, liczba działających w Rosji kompanii lotniczych powinna zostać zmniejszona, a ich park samolotowy - wymieniony.



Miedwiediew mówił o tym na miejscu katastrofy samolotu pasażerskiego Jak-42, który rozbił się poprzedniego dnia koło Jarosławia, 300 km na północny wschód od Moskwy. Samolotem leciał zespół Lokomotiwu Jarosław, jednego z najlepszych klubów hokejowych Rosji.

W wypadku zginęły 43 osoby, a dwie zostały ciężko ranne. Wśród ofiar śmiertelnych jest 11 zagranicznych hokeistów - ze Szwecji, Czech, Słowacji, Niemiec, Łotwy, Białorusi i Ukrainy. Zginął też kanadyjski trener drużyny Brad McCrimmon.

Jedną z dwóch osób, które przeżyły katastrofę, jest zawodnik reprezentacji Rosji Aleksandr Galimow. Druga osoba to inżynier pokładowy Aleksandr Sizow. Stan rannych lekarze określają jaką bardzo ciężki. Galimow ma poparzone 90 proc. powierzchni ciała.

Prezydent oddał hołd ofiarom wypadku, składając kwiaty przy szczątkach Jaka-42 nad brzegiem Wołgi, około dwóch kilometrów od lotniska Tunoszna, z którego maszyna wystartowała. Prezydent przeżegnał się i przez chwilę postał tam w skupieniu, z pochyloną głową.

Następnie Miedwiediew spotkał się z przedstawicielami sztabu, który kierował operacją ratunkowo-poszukiwawczą na miejscu katastrofy. Wśród obecnych byli ministrowie ds. sytuacji nadzwyczajnych i transportu, Siergiej Szojgu i Igor Lewitin.

"Jest to szok dla całego kraju. Zginął uwielbiany w Jarosławiu i całej Rosji zespół. To wielka strata dla bliskich i całego kraju" - oświadczył prezydent.

Miedwiediew oznajmił, że "sytuacja w lotnictwie cywilnym w Rosji musi zostać radykalnie zmieniona". "Liczba kompanii lotniczych powinna być drastycznie zmniejszona. Uczynić to trzeba jak najszybciej" - oświadczył.

Prezydent podkreślił, że na rynku winny pozostać tylko ci przewoźnicy, którzy "mają siły i środki, by obsługiwać park samolotowy, a także zatrudniać wykwalifikowanych pracowników i płacić im godziwe wynagrodzenia".

Miedwiediew zażądał też "zaprowadzenia porządku" w szkoleniu pilotów w kompaniach lotniczych i zwolnienia tych, którzy nie potrafią pracować. "W każdej spółce trzeba przyjrzeć się kwalifikacjom załóg. Dzieje się tam masa cudów. Trzeba wyczyścić tych, którzy nie potrafią pracować" - powiedział.

Zdaniem prezydenta, niezbędna jest również wymiana parku samolotowego. Priorytetem - jak podkreślił - powinny być nie interesy rosyjskiego przemysłu lotniczego, lecz życie pasażerów.

Ratownicy wydobyli już ciała wszystkich ofiar katastrofy. W Jarosławiu trwa procedura ich rozpoznania. Według stanu z godz. 13.00 czasu moskiewskiego (11.00 czasu polskiego) zidentyfikowano 12 zabitych.

Odnaleziono też jedną z czarnych skrzynek rozbitego samolotu. Druga prawdopodobnie znajduje się pod leżącym w wodzie ogonem Jaka-42. Za przyczynę katastrofy wstępnie uznaje się niesprawność techniczną maszyny lub błąd załogi. Niektórzy eksperci nie wykluczają, że wypadek mogła spowodować zła jakość paliwa lotniczego.

Gubernator obwodu jarosławskiego Siergiej Wachrukow ogłosił trzydniową żałobę w regionie (9-11 września).