Melbourne jest tym miastem świata, w którym żyje się najprzyjemniej. Tak wynika z raportu przygotowanego przez brytyjski tygodnik „The Economist”.
Magazyn przeanalizował miasta pod kątem łatwości dostępu do kultury, sportu, stanu komunikacji, ochrony środowiska i poziomu edukacji. Atutem Melbourne jest nie tylko znakomite położenie i klimat, ale i lokalizacja central wielkich koncernów wydobywczych, które dają fundusze na rozwój miasta. Australia ma więcej powodów do zadowolenia. Szóstą lokatę zajęło Sydney, a ósmą razem Perth i Adelaide. Kolejnym państwem, którego miasta są najbardziej atrakcyjne do życia, jest Kanada. Udało jej się umieścić w pierwszej dziesiątce (na 140 notowanych) aż trzy metropolie: Vancouver (3. pozycja), Toronto (4.) i Calgary (5.).
Gorzej wypadają miasta europejskie. Wprawdzie Wiedeń zajął 2. miejsce w rankingu, a Helsinki 7., ale Paryż musiał zadowolić się 16. pozycją, a Londyn 53. Źle wypadają też miasta amerykańskie: najlepiej notowany Pittsburgh zajął 30. pozycję. Jak zauważają autorzy opracowania, najlepiej żyje się w miastach średniej wielkości, położonych nad brzegiem morza lub dużego jeziora (wyjątkiem jest Wiedeń), z dużym udziałem terenów zielonych.
Najgorszym miastem do życia jest stolica Zimbabwe, Harare (w rankingu nie uwzględniono miast znajdujących się w krajach objętych wojną, jak np. Irak czy Libia).