Francuskie władze sanitarne zadeklarowały w czwartek "pewność", że bakteria E. coli w mięsie, będąca powodem zatrucia się siedmiorga dzieci w Lille na północy Francji, "to nie ten sam szczep" (EHEC), który spowodował epidemię w Niemczech.

"Mamy pewność, że to nie ten sam szczep, który wystąpił w kiełkach w Niemczech" - powiedział na konferencji prasowej w Lille Daniel Lenois, dyrektor generalny Regionalnej Agencji Zdrowia (ARS).

Jak podały media, dzieci z objawami ciężkiego zatrucia pokarmowego przebywają od środy w szpitalu w Lille. Według lekarzy, stan dzieci jest "poważny, ale nie budzi niepokoju". Cierpią one na przewlekłą biegunkę połączoną z krwawieniem. Troje dzieci poddano w czwartek dializie. Zakażone mrożone kotlety sprzedawano w supermarkecie niemieckiej marki Lidl.

Agencja AFP podała, powołując się na producenta towaru, że mięso importowano z Niemiec, Belgii i Holandii.

W wyniku epidemii zakażeń EHEC zmarło dotąd w Europie 39 osób - 38 w Niemczech, jedna w Szwecji.

Producent zakażonych kotletów mielonych, francuska firma SEB, poinformował, że w okolicach Lille, w północnym regionie Nord-Pas-de-Calais, wprowadził w ostatnich dniach na rynek partię 10 tys. sztuk tego towaru o nazwie "Steak Country".

SEB zalecił już wszystkim francuskim sklepom wycofanie tej partii ze sprzedaży. Producent zaapelował także do wszystkich klientów, którzy nabyli wspomniany produkt, aby go nie jedli i odnieśli natychmiast do sklepu.

W związku z niepokojem wywołanym we Francji tą sprawą fabrykant uruchomił także specjalną linię telefoniczną dla konsumentów.