Premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski złożyli w Warszawie ankiety przedwyborcze, jakie muszą wypełnić kandydaci PO w wyborach parlamentarnych. Z Gdańska kandydować chce m.in. Sławomir Nowak - złożył ankietę, choć oficjalnie nie potwierdził do tej pory, że kandyduje.

O tym, że ankiety - razem z rekomendacją warszawskich struktur - złożyli premier i minister finansów, poinformował PAP szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki.

Tusk ma otwierać listę warszawską. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł w PO, Rostowski ma startować z "dwójką", ale Halicki zastrzega, że nie ma jeszcze takiej decyzji. "To są na razie rekomendacje, kolejność zostanie zaproponowana później - 9 maja w tej sprawie zbierze się zarząd regionu, a 16 maja rada regionu" - powiedział polityk PO.

Zgłoszeń chętnych do kandydowania w Warszawie jest dużo więcej niż miejsc - mówi Halicki - ale nie wszystkie uzyskały pozytywną rekomendację stołecznej PO. "30 z nich taką rekomendację już ma, będziemy jeszcze "dopełniać" - zapewnił.

Zgłoszenia nie złożył senator Krzysztof Piesiewicz

Halicki poinformował, że zgłoszenia nie złożył senator Krzysztof Piesiewicz, który w grudniu w grudniu 2009 zawiesił swoje członkostwo w klubie parlamentarnym PO (w związku z zamierzeniami prokuratury przedstawienia mu zarzutów m.in. posiadania środków odurzających).

W Gdańsku ankietę (razem z rekomendacją lokalnych struktur) złożył m.in. Sławomir Nowak, minister w prezydenckiej kancelarii - powiedziała PAP Agnieszka Pomaska, szefowa gdańskiej PO. Nowak do tej pory nie potwierdził, że kandyduje, ale źródła w Platformie informują, że jest właściwie przesądzone, iż Nowak wystartuje z "jedynką" w Gdańsku.

Nie kandyduje b. szef klubu PO, jeden z bohaterów tzw. afery hazardowej, Zbigniew Chlebowski. Szef dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz powiedział PAP, że Chlebowski nie jest kandydatem Platformy, dlatego żadnej ankiety nie złożył.

Rekomendacji łódzkich struktur nie uzyskał do tej pory Mirosław Drzewiecki

Rekomendacji łódzkich struktur nie uzyskał do tej pory b. minister sportu Mirosław Drzewiecki, który stracił stanowisko w rządzie w związku z tą samą aferą. Szef łódzkiej PO Andrzej Biernat powiedział PAP, że na razie takiej rekomendacji nie udzielił Drzewieckiemu żaden z powiatów. Biernat nie wiedział, czy Drzewiecki złożył ankietę mimo braku rekomendacji. Poinformował natomiast, że 7 maja kształt list ma ustalać zarząd regionu łódzkiego.

Poseł Robert Węgrzyn - wykluczony z PO za wypowiedź o gejach i lesbijkach - dostał rekomendację władz PO w swym macierzystym powiecie jako kandydat na posła. Nieoficjalnie politycy PO mówią, że może uda mu się pozostać w partii, ale na listy raczej nie wejdzie. Węgrzyn odwołał się od decyzji o wykluczeniu go z partii do krajowego sądu koleżeńskiego. Postanowił też złożyć ankietę. Poseł poinformował również, że dołączył do niej pozytywną rekomendację od władz powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.



Ankieta składa się z kilkunastu stron

Wewnątrzpartyjna ankieta składa się z kilkunastu stron - opowiada rzecznik klubu Platformy Krzysztof Tyszkiewicz. "Kandydaci na kandydatów" muszą złożyć oświadczenia majątkowe analogiczne do tych, jakie składają parlamentarzyści. Oprócz tego składają oświadczenie lustracyjne, oświadczenie o niekaralności, a także o prowadzonych przeciwko nim postępowaniach karnych lub karno-skarbowych.

Kandydaci informują nie tylko o własnym majątku, ale też o udziałach w spółkach małżonka (lub konkubenta), rodziców i dzieci. Mają też poinformować, czy i z jakich komitetów startowali wcześniej w wyborach oni sami lub członkowie ich rodzin. Ankiety są składane razem z rekomendacją władz lokalnych, np. zarządów kół czy powiatów.

Na podstawie m.in. właśnie tych ankiet finalnych rekomendacji kandydatom mają udzielać zarządy regionów. Tyszkiewicz podkreśla, że ankiety pełnią jeszcze inną funkcję: "Jeśli wyjdą na jaw jakieś nieprawidłowości, chcemy wiedzieć, czy nasi kandydaci nie zataili jakichś informacji, np. tego, że ma udziały w jakiejś spółce. Będziemy mieli wówczas jasny dowód, że taka osoba de facto oszukała Platformę. To takie swojego rodzaju zabezpieczenie" - tłumaczy Tyszkiewicz.

Do biura zarządu regionalnego PO w Lublinie do piątkowego przedpołudnia dotarło 10 ankiet. Zarządy powiatowe Platformy na Lubelszczyźnie zgłosiły około 70 osób, rekomendowanych do startu w wyborach, które są zobowiązane wypełnić ankiety. "Wiele osób telefonowało, że już są w drodze z ankietami bądź wysyłają je. Spodziewamy się, że wkrótce dotrą. Przypominaliśmy wszystkim o konieczności wypełnienia tych ankiet. Zarząd regionu będzie je analizował na posiedzeniu 9 maja" - powiedziała Elwira Wasąg z lubelskiego biura PO.

Składanie ankiet przez kandydatów w woj. dolnośląskim przebiega bez żadnych zakłóceń - powiedział PAP w piątek przewodniczący regionu dolnośląskiego PO Jacek Protasiewicz. "Kandydaci mają czas do popołudnia, żeby złożyć swoje ankiety. Nie dotarły do nas żadne informacje, aby ktoś miał się z tym spóźnić, dlatego nie będzie konieczne przedłużenie tego terminu" - mówił Protasiewicz.

Wiceprzewodniczący świętokrzyskiej PO Grzegorz Świercz poinformował, że regionalni kandydaci składają wymagane przez partię oświadczenia w swoich powiatach. "Jestem przekonany, że po upływie terminu władze regionalne Platformy otrzymają 32 komplety ankiet od osób rekomendowanych do Sejmu i trzy od tych, którzy mają walczyć o mandaty senatorskie" - powiedział.

Dyrektor biura PO w Gdańsku Piotr Skiba poinformował, że ankiety od "kandydatów na kandydatów" dostarczane są na bieżąco. "Nie ma świętych krów, wszyscy karnie poddają się tej procedurze, są już np. ankiety od posłanki Agnieszki Pomaski i senatora Kazimierza Kleiny. Jeśli część osób, mających rekomendację ze swoich kół, dośle ankiety po 3 maja, to też nic złego się nie stanie" - dodał.

Spośród ponad 100 śląskich kandydatów PO w wyborach do Sejmu do piątku oświadczeń nie złożyło 10-15 osób - podała rzeczniczka śląskiej Platformy Agnieszka Kostempska. Wpłynęły już prawie wszystkie dokumenty 25 kandydatów na senatorów, reszta może dotrzeć pocztą.