Ministerstwo Finansów szykuje pisemną odpowiedź na propozycje prof. Leszka Balcerowicza – dowiedział się „DGP”. A politycy PO planują polityczną kontrofensywę w sprawie OFE.
Leszek Balcerowicz stał się głównym adwersarzem rządu w sprawie zmian emerytalnych. Zarząd PO dyskutował w środę, jak odeprzeć jego ataki. Postanowiono odpowiedzieć na piśmie na jego zarzuty. Bo tylko pod tym warunkiem zgodził się on wziąć udział w telewizyjnej debacie o zmianach w OFE. Dokument ma być gotowy na początku przyszłego tygodnia.
– Hanna Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że Balcerowicz za wszelką cenę chce wrócić do gry. Donald przytaknął – opowiada osoba z władz partii.
PO poważnie boi się, że ataki Balcerowicza zniechęcą tę część elektoratu, która oczekiwała liberalnych zmian w gospodarce.
– To realne zagrożenie. Musimy przygotować kontrofensywę – przyznaje nasz rozmówca.
Tyle że w samej PO opinie na temat zmian forsowanych przez rząd są podzielone. Tusk ma o to pretensje do Grzegorza Schetyny. – Premier atakował marszałka Sejmu za krytykę reakcji rządu na raport MAK, ale też propozycji dotyczących OFE. Oświadczył, że o takich sprawach należy dyskutować wewnątrz partii, a nie poza nią – mówi nam polityk PO.
Kiedy Tusk krytykował Schetynę, do zmian w OFE posłów Platformy przekonywał Jacek Rostowski. Minister finansów przedstawił im multimedialną prezentację.
– Pokazał w prosty sposób, o co chodzi rządowi, bo jak każdy z posłów zrozumie, to będzie mu potem łatwiej tłumaczyć w mediach – opowiada Sławomir Neumann z sejmowej komisji finansów.
Jego zdaniem PO na razie ma problem z przekonaniem Polaków, że proponowane przez rząd rozwiązania są bezpieczne dla Polaków.
– Na przykład odpowiedź Bieleckiego na zarzuty Balcerowicza była emocjonalna, a nie merytoryczna – mówi Neumann.
Rząd proponuje zmniejszenie składki do OFE z 7,3 do 2,3 proc. Reszta ma zostać w ZUS na indywidualnych subkontach. W środę poseł PSL Franciszek Stefaniuk nieoczekiwanie zgłosił poprawkę zmniejszającą składkę do OFE, tak jak uzgodnił rząd, do 2,3 proc. Tyle że do innej ustawy. PO będzie nakłaniać ludowców do wycofania poprawki, ale PSL ustępować na razie nie zamierza.