Portal Wikileaks, który w ubiegłym tygodniu ujawnił poufne depesze amerykańskich dyplomatów, opublikował listę instalacji na całym świecie, które Stany Zjednoczone uważają za kluczowe dla swojego bezpieczeństwa narodowego - pisze w poniedziałek BBC.

W lutym 2009 roku amerykański departament stanu poprosił wszystkie swoje zagraniczne placówki dyplomatyczne, by wymieniły instalacje, których utrata mogłaby krytycznie wpłynąć na bezpieczeństwo narodowe USA. Na liście tej znalazły się m.in. rurociągi, węzły komunikacyjne, porty, podmorskie kable. Z Polski wymieniono m.in. ropociąg "Przyjaźń".

Zdaniem BBC jest to prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny dokument opublikowany dotychczas przez Wikileaks, okazuje się bowiem, że definicja amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego jest bardzo szeroka.

Co więcej obok oczywistej infrastruktury takiej jak rurociągi na liście wymienia się również kopalnie kobaltu w Kongo oraz fabrykę surowicy na jady węży w Australii oraz fabrykę produkującą insulinę w Danii.

Pracownicy amerykańskich misji dyplomatycznych zostali poproszeni o wymienienie wszystkich instalacji, których utrata mogłaby krytycznie wpłynąć m.in. na opiekę zdrowotną czy bezpieczeństwo gospodarcze USA.

"Zasięg geograficzny tego dokumentu jest nadzwyczajny"

Jak podkreśla BBC zasięg geograficzny tego dokumentu jest "nadzwyczajny". Brytyjski nadawca zaznacza również, że "jeśli Stany Zjednoczone widzą siebie jako kraj prowadzący "globalną wojnę z terrorem" to lista ta jest globalnym katalogiem kluczowych instalacji i placówek, które uważane są za kluczowe dla Waszyngtonu" i dodaje, że "Time" opublikował artykuł na ten temat z nagłówkiem "Wikileaks wymienia listę "celów dla terroru" przeciwko USA".

BBC zastanawia się, "czy faktycznie jest to lista potencjalnych celów, którą mogliby wykorzystać terroryści?" Spis ten nie zawiera bowiem szczegółów dotyczących lokalizacji ani zabezpieczeń poszczególnych miejsc, chociaż może skłonić potencjalnych napastników do poszukania szerszego zakresu celów, zwłaszcza jeśli USA sklasyfikowały je jako ważne. Zdaniem BBC nie jest on "poważnym naruszeniem bezpieczeństwa" ale jego opublikowanie może niepokoić.