PiS kończy kampanię silnym akcentem. Spot wyborczy w formie orędzia Jarosława Kaczyńskiego jest emocjonalny, ale spokojny.
Przypomina ciepły wizerunek prezydenta Lecha Kaczyńskiego i narodową żałobę po jego śmierci. Jednak gdy spot PiS będzie emitowany w telewizji, politycy PO będą odliczać godziny do kolejnego zwycięstwa.
„Kochany Leszku, będziemy realizować twój testament” – ogłosi w piątek wieczorem w telewizyjnym spocie Jarosław Kaczyński. Półtoraminutowa reklamówka, która od czwartku jest dostępna w internecie, to ostatnia deska ratunku dla PiS. Jego dotychczasowa spokojna i merytoryczna kampania „Myśl samodzielnie” nie miała szans na przebicie się. Media żyły awanturą wokół wyrzucenia dwóch posłanek i zastanawiały się, czy PiS jest zdolne wrócić do władzy.
Choć spot jest emocjonalny, nie wywołał ostrej reakcji polityków PO.
– Jeżeli (Jarosław Kaczyński – red.) uważa, że kampania wyborcza to jest moment, kiedy powinien się powoływać na pamięć o swoim bracie i na testament, to jest to jego wybór – skomentował Donald Tusk.
W samym PiS pojawiły się opinie, że to ruch bardzo ryzykowny. – Skoro pochowaliśmy Lecha na Wawelu, to na pewno nie po to, by wykorzystywać go w drugorzędnej kampanii – uważa jeden z niegdyś wpływowych polityków tej partii.
To, czy PO szykuje niespodziankę tuż przed ciszą wyborczą, okaże się w piątek. Dziś rano czołowi politycy PO pojawią się w głównych punktach dużych miast i będą zabiegać o poparcie w niedzielnych wyborach. Nie jest to mocny akcent, ale PO i tak może być spokojna o zwycięstwo.
Nikt nie jest w stanie ocenić jej kampanii, w której premier dystansował się od polityki. Rządząca partia była w wyjątkowo korzystnej sytuacji – z jednej strony mogła się przyglądać rosnącym notowaniom, z drugiej patrzeć, jak z walki o główną stawkę sama eliminuje się pogrążona w kryzysie główna partia opozycyjna.
Notowaniom nie zagroziła nawet wpadka kandydata PO na radnego z Jaworzna na Śląsku. 21-letni Dawid Ch. najpierw podczas programu telewizyjnego powiedział: „Ja pie... Nie wiem”. Fragment programu stał się hitem internetu. Na domiar złego niedoszły młody polityk PO został zatrzymany za posiadanie narkotyków. Premier wpadkę skwitował żartem i zamknął sprawę.
Ostrzejsze działa przeciwko PO wytoczyła lewica. SLD uważa, że Platforma, angażując niemal cały rząd w popieranie lokalnych kandydatów, narusza ordynację wyborczą, bo wykorzystuje publiczne pieniądze w kampanii. Lewica skierowała w tej sprawie pismo do Państwowej Komisji Wyborczej.
Dotkliwsze porażki PO poniosła z prezydentami Katowic i Wrocławia. Politycy PO ostrzegali, że głosując na Piotra Uszoka i Rafała Dutkiewicza, oddaje się władzę w ręce PiS. Obaj wygrali z Platformą w sądzie. Obaj pokonają rywali z PO także w niedzielę.