Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w piątek, że obecna sytuacja dotycząca zapasów leków antywirusowych wynika z polityki rządu, który nie może na ten cel przeznaczyć wystarczającej ilości pieniędzy, bo finanse publiczne zostały doprowadzone "do ruiny".

"Donald Tusk doprowadził finanse publiczne do ruiny. Musi wyciągać z tego różne praktyczne wnioski. W gruncie rzeczy to problem pieniędzy" - powiedział J. Kaczyński, pytany na konferencji prasowej o sprawę ilości leków przeciw grypie.

Dodał, że nie pamięta z czasów gdy był premierem, aby kształt rezerwy leków był "tajną informacją". "Za naszego czasu była grypa ptasia, a teraz jest świńska" - zażartował prezes PiS na zakończenie konferencji.

Premier Donald Tusk zapewnił w piątek, że rząd ma zapasy preparatu tamiflu, którym leczy się grypę typu A/H1N1, dla dwóch milionów osób. Jak dodał, poza zapasami rządowymi, w aptekach dostępne są szczepionki na zwykłą grypę. Premier podkreślił, że wspiera racjonalne i spokojne podejście ministerstwa zdrowia w tej kwestii.

Według TVN, polskie zapasy leków antywirusowych stosowanych w najcięższych przypadkach grypy wystarczą do leczenia zaledwie trzech procent Polaków. WHO zaleca, by zapasy wystarczyły dla 20 proc. społeczeństwa.

J. Kaczyński: Polska prowadzi klientystyczną politykę wobec Niemiec

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił też, że polski rząd prowadzi "klientystyczną politykę" wobec Niemiec. Jego zdaniem skoro Polska nie jest zdecydowana w sprawie Gazociągu Północnego, trudno liczyć na wsparcie krajów trzecich.

W ten sposób Jarosław Kaczyński skomentował informację, że Szwecja zgodziła się na przebieg rosyjsko-niemieckiego gazociągu po dnie Bałtyku przez jej strefę ekonomiczną.

Jarosław Kaczyński w trakcie konferencji prasowej w Sejmie powiedział, że gdyby Polska była zdecydowana w kwestii gazociągu, można byłoby liczyć na to, że pozostałe kraje nie będą się zgadzały na jego budowę. "Niestety ten rząd przywrócił zasadę fatalną dla polskiej polityki, polskich interesów, mianowicie zasadę klientyzmu wobec Niemiec" - podkreślił.

"Wrócono do polityki klientystycznej, najgorszej jaką można prowadzić" - ocenił.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że Polska musi walczyć o pozycję dużego państwa europejskiego, "takiego, z interesami którego wszyscy muszą się liczyć".

"Możemy korzystać z tych wszystkich przeszkód, które są związane z ekologią"

Według prezesa PiS w sprawie budowy gazociągu "klamka jeszcze nie zapadła". "Możemy korzystać z tych wszystkich przeszkód, które są związane z ekologią" - zaznaczył.

Ocenił, że Gazociąg Północny jest sprzeczny z "elementarnymi interesami" Polski. "To, że Niemcy go chcą budować, to najlepszy dowód, że swoje członkostwo w Unii Europejskiej traktują na zasadzie bardzo szczególnej" - powiedział.

W czwartek rząd Finlandii zgodził się na to, by spółka Nord Stream budowała na fińskich wodach Gazociąg Północny, którym rosyjski gaz ma płynąć przez Morze Bałtyckie bezpośrednio do Niemiec z ominięciem Polski, Białorusi i Ukrainy. W czwartek również Szwecja wyraziła zgodę na przebieg Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku przez jej strefę ekonomiczną.

Gazociąg Północny ma się składać z dwóch równoległych nitek biegnących po dnie Morza Bałtyckiego z rosyjskiego Wyborga do Greifswaldu w Niemczech. Budowa gazociągu ma kosztować 7,5 mld euro, a pierwsza dostawa gazu jest planowana na jesień 2011 roku.