Parytety na listach wyborczych oraz niezależny, powoływany przez Sejm rzecznik praw kobiet - to niektóre postulaty Kongresu Kobiet Polskich, który dziś rozpoczął się w Warszawie. W kongresie bierze udział ok. 3 tyś kobiet z całej Polski.

Kongres jest społecznym przedsięwzięciem zorganizowanym m.in. przez żonę b. prezydenta Jolantę Kwaśniewską, prezydent KPP Lewiatan Henrykę Bochniarz i prof. Magdalena Środę.

W spotkaniu uczestniczy wiele kobiet reprezentujących środowiska naukowe, biznesowe, rząd i parlament.

"Chciałabym pogratulować wszystkim kobietom polskim, także tym, którym było trudniej w czasie tych 20 lat transformacji, ale się nie poddały. Bo my, kobiety się nie poddajemy - mówiła podczas otwarcia kongresu małżonka prezydenta Maria Kaczyńska.

"Jesteśmy tu i teraz, w zupełnie innej Polsce, jesteśmy także w Europie i jesteśmy z tego dumne. Chcemy pokłonić się wszystkim naszym rodaczkom, które walczyły o równość i wolność. To im poświęcony jest ten kongres - mówiła Jolanta Kwaśniewska. Podkreśliła, że współczesne kobiety nie domagają się szczególnych przywilejów tylko dla nich, ale przede wszystkim równości.

"Chcemy 100 proc. płacy mężczyzn i 50 proc. władzy " - dodała.

Fedak: rząd pomoże w godzeniu ról rodzinnych i zawodowych

Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak podkreśliła, że Polsce potrzebna jest praca kobiet, która powinna być dobrze wynagradzana. "Chęci mamy, wykształcenie też, jesteśmy sumienne i pracowite, obiecuję, że ten rząd pomoże w godzeniu ról rodzinnych i zawodowych" - mówiła Fedak.

Z kolei M. Środa podkreśliła, że choć uczestniczki kongresu różnią się poglądami, mają do załatwienia wspólne sprawy. "Nie załatwimy ich bez kobiecej solidarności. Gdyby parlament wyglądał tak jak ta sala, inne byłyby jego priorytety, być może nie euro byłoby wtedy na pierwszym miejscu, a sprawy socjalne" - mówiła Środa.

Kongres podsumować ma 20 lat transformacji i rolę, jaką odegrały kobiety

Kongres podsumować ma 20 lat transformacji i rolę, jaką w tym procesie odegrały kobiety.

"Większość uroczystości z okazji 20-lecia była organizowana przez mężczyzn i dla mężczyzn. Postanowiłyśmy więc same zorganizować imprezę, aby pokazać, że udział kobiet w transformacji nie ograniczał się do parzenia na zapleczu herbaty" - przekonywała Bochniarz.

Kongres potrwa do niedzieli. W czasie dwudniowego spotkania przewidziano dyskusje na tematy: "Kobiety na rynkach pracy" - prowadzoną przez minister pracy i polityki społecznej Jolantę Fedak oraz posłankę Joannę Kluzik-Rostkowską; "Kobiety w kulturze" - moderowaną przez Kazimierę Szczukę.

W trakcie Kongresu zaplanowano też: szkolenia, np. "Sztuka autoprezentacji", "Kobieta wobec mobbingu w pracy", wernisaże, koncerty i happeningi. Uczestniczki będą mogły wziąć udział w różnego rodzaju warsztatach. Pierwszy dzień Kongresu zakończy występ Kory.

Drugiego dnia swój udział zapowiedziała Hillary Clinton. Jednak jej przyjazd jest wątpliwy, ponieważ - jak poinformował w czwartek amerykański Departament Stanu - złamała rękę i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu będzie musiała poddać się operacji łokcia.