Protesty przeciw zmianom w sądownictwie, w tym ustawie o Sądzie Najwyższym, odbywały się pod siedzibą SN i przed Senatem, gdzie debatowano nad ustawą. Manifestacje odbyły się wielu miastach i przed wjazdem do prezydenckiego ośrodka w Juracie.
Konstytucja / PAP / Rafał Guz

W sytuacji zagrożenia wszyscy stajemy razem; ważna jest obrona konstytucji; nie pogodzimy się z zamachem stanu - mówił w piątek na wiecu Sądem Najwyższym opozycjonista z czasów PRL Władysław Frasyniuk.

Apelował o jedność opozycji. "To wyjątkowy moment w historii Polski, w którym zanikają różnice, ważna jest obrona konstytucji" - mówił. "W sytuacji zagrożenia my wszyscy stajemy razem, w obronie sztandaru. Ta demonstracja jest dowodem na to, że szacunek dla konstytucji i flagi państwowej jest ważny dla obywatelek i obywateli. Nie pogodzimy się z zamachem stanu" - powiedział.

Jak mówił, niezależnie od tego, co się stanie z Sądem Najwyższym, sędziowie powinni się zebrać w innym miejscu niż sąd i "powiedzieć społeczeństwu, co sądzą o prawie stanowionym przez Prawo i Sprawiedliwość". "Chcemy mieć jasność i pewność, że młode pokolenie nie będzie żyło z przekleństwem mniejszego zła. Musimy nazwać zło złem, prawdę prawdą. Na tym polega wolność" – dodał Frasyniuk.

Po godz. 21. zebrani zapalili świece i wysłuchali preambuły konstytucji. Część ruszyła pod budynek Senatu, gdzie trwała debata nad nową ustawą o Sądzie Najwyższym.

Protest przed Sądem Najwyższym / PAP / Rafał Guz

W parku, od strony, gdzie znajduje się sala plenarna Izby, demonstranci ze świecami, flagami Polski i Unii, po odśpiewaniu Ody do radości odczytywali, przy rytmicznym akompaniamencie bębna nazwiska senatorów PiS i ich okręgi wyborcze oraz skandowali "senatorze jeszcze możesz; senatorko, jeszcze możesz". Wołali też "My nie chcemy dyktatury", "Jest nas więcej, będzie sprawa, odzyskamy nasze prawa"; "Wstyd zostanie, władza minie".

Część demonstrantów pozostała przed SN, niektórzy ustawili się od strony ul. Wiejskiej, odgrodzonej barierami i kordonem policjantów, w tym funkcjonariuszy oddziałów prewencji z innych miast.

Według stołecznej policji, dotychczasowe protesty w Warszawie przebiegają spokojnie.

Demonstrowano też w innych miastach. W Łodzi kilkaset osób ponownie zebrało się wieczorem na Placu Dąbrowskiego, gdzie mieści się Sąd Okręgowy. Mieli ze sobą zapalone świece i znicze oraz flagi Polski i UE. Wysłuchano Preambuły Konstytucji RP oraz przemówień działaczy KOD, lokalnych polityków PO, Nowoczesnej i SLD, którzy podkreślali znaczenie trwających w kraju demonstracji.

"To przerażające, jak walec nienawiści jedzie po nas. Na to nigdy nie pozwolimy, będziemy wspólnie krzyczeć i walczyć o wolną, niepodległą Polskę. (…) Dlatego spotykajmy się codziennie, bądźmy razem, bo w solidarności jest siła" – mówił poseł PO Artur Dunin.

Uczestnicy skandowali hasła: "Trzy razy weto", "Chcemy weta", "Presja ma sens", "Wolne sądy", "Solidarność naszą bronią", "W nas jest siła", "Ten kraj jest nasz, nie tylko wasz"; odczytano wiersz Juliana Tuwima "Modlitwa" oraz odśpiewano hymn Polski. W woj. łódzkim w piątek protestowano też m. in. w Pabianicach i Bełchatowie.

Także w Szczecinie kilkaset osób z zapalonymi świecami i lampionami zgromadziło się przed Sądem Rejonowym. Do protestujących przemawiał m. in. poseł PO Sławomir Nitras, poseł Nowoczesnej Piotr Misiło, a także członkowie KOD. Manifestujący mieli ze sobą flagi Polski i Unii Europejskiej. Skandowano: "Trzy razy weto", "Wolne sądy", "Zjednoczona opozycja". "My musimy dzisiaj bronić Polski. Musimy walczyć i być bezwzględni wobec tych, którzy chcą zabrać Polsce wolność i demokrację" - mówił Nitras.

Ok. 200 osób protestowało w piątek wieczorem przed bramą wjazdową do rezydencji prezydenckiej w Juracie (woj. pomorskie). Demonstrującymi byli turyści, wypoczywający nad morzem – na protest umówili się na jednym z portali społecznościowych. Z zapalonych świeczek ułożyli na ziemi napis "veto", skandowali m. in. "Andrzej Duda, oddaj dyplom", "Otwórz bramę" oraz "Weto". Na miejsce demonstracji przeszli kilka kilometrów z mola w Juracie.

Kilkaset osób zebrało się też ok 21. przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. "Jesteśmy tutaj, żeby nie bronić sędziów i sądu, ale porządku prawnego" - mówiła jedna z białostockich prawniczek. "To co nas łączy, to miłość do Polski, gdzie każdy ma swój głos. Teraz próbuje się nam tę wolną Polską odebrać" – powiedział inny uczestnik. Przed sąd przyniesiono biało-czerwono flagi, a także flagi UE. Niemal każdy stał z zapaloną lampką lub zniczem, które na zakończenie postawiono przy sądzie. Uczestnicy skandowali m.in.: "Konstytucja!", "Precz z kaczorem dyktatorem!" "Wolność! Równość! Demokracja!", "Trzy razy weto", "Tu jest Polska europejska!" Odśpiewano hymn Polski. Śpiewano też m.in. "Mury" Jacka Kaczmarskiego.

Ok. 500 osób zgromadziła demonstracja przed budynkiem kaliskiego sądu. Protestujący zapowiedzieli, że będą się tam spotykać "do skutku". "Demokracja w Polsce została brutalnie zamordowana, teraz będzie autokracja, rządy jednego człowieka" - powiedział do zgromadzonych Michał Witkowski z KOD. "Błagam was – bądźmy tu tak długo, dopóki Duda nie zawetuje ustaw. Bądźcie tutaj codziennie" - apelował.