Gry na smartfony, reklamowane jako bezpłatne, często po pewnym czasie wymagają zapłaty. Co gorsza, wiele z nich adresowane jest do dzieci. Rodzice, którzy pozwolą grać na telefonach swoim dzieciom, później są zaskoczeni wysokimi rachunkami.

To jedna z nieprawidłowości, jakie ujawniła unijna akcja kontroli stron internetowych, które sprzedają treści cyfrowe (gry, książki, filmy i muzykę). Komisja Europejska uważa, że informacje o tym, że korzystanie z gry może w przyszłości wiązać się z płatnościami, powinny być wyraźnie i jednoznacznie wskazane przed instalacją aplikacji. Zwłaszcza, że rodzice – nie zawsze zaznajomieni z cyfrowym światem – mogą nie być tego świadomi. A w przypadku gier adresowanych do ich dzieci, to oni ostatecznie muszą płacić rachunki.

Na razie KE nie proponuje zaostrzenia prawa, chociaż z jej komunikatu wynika jednoznacznie, że takie gry nie powinny być oznaczane jako „free-to-play” czy też „F2F”.

Podczas akcji sprawdzono w sumie 330 sprzedawców oferujących treści elektroniczne w 26 państwach członkowskich UE oraz w Norwegii i Islandii. Okazało się, że w sumie 172 spośród nich działa niezgodnie z przepisami o ochronie konsumenta. Najwięcej naruszeń dotyczyło:

• nieuczciwych warunków umów pozbawiających konsumenta prawa do podejmowania środków prawnych lub do żądania odszkodowania w przypadku gdy produkt nie działa;
• niejasnych informacji na temat prawa do odstąpienia od umowy (ze względu na kwestie techniczne związane z pobieraniem treści cyfrowych ich sprzedawcy powinni informować konsumentów przed zakupem, że nie można anulować rozpoczętego pobierania; takich informacji brakowało na 42 proc. sprawdzonych stron internetowych);
• braku danych umożliwiających kontakt ze sprzedawcą (np. adresów e-mail).

Oprócz akcji KE zleciła przeprowadzenie dodatkowych badań na temat trangranicznej dostępności do cyfrowych treści. Okazało się, że na wielu stronach brakuje informacji o ograniczeniach geograficznych. Tymczasem klienci kupujący np. dostęp do serwisu z muzyką spodziewają się, że będą mogli z niego korzystać w obrębie całego jednolitego rynku.

Badanie pokazało, że coraz więcej obywateli państw UE skorzysta z cyfrowych treści. W ciągu ostatnich 12 miesięcy średnio 79 proc. konsumentów europejskich korzystało z usług muzycznych w internecie, a 60 proc. korzystało z gier internetowych. Gry przeznaczone dla dzieci i reklamowane jako „darmowe” stanowią coraz większy segment na unijnym rynku gier internetowych (50 proc. wszystkich gier w ciągu ostatnich 12 miesięcy).