Europoseł PiS Kazimierz M. Ujazdowski ocenił w czwartek, że polityka wobec Trybunału Konstytucyjnego wydała bardzo złe skutki - przyniosła obniżenie autorytetu tej instytucji i niepewność prawa. Jego zdaniem ustawy dot. TK nie zakończą sporu.

Ujazdowski był pytany w Polskim Radiu 24 jak ocenia efekty dyskusji nt. TK i czy nowe ustawy dot. Trybunału uchwalane przez PiS zagwarantują przywrócenie konstytucyjnego ładu.

"Tu moja ocena jest bardzo pesymistyczna (...); ten spór o Trybunał, polityka wobec Trybunału wydała bardzo złe skutki - obniżono autorytet instytucji, konflikt bez perspektywy zakończenia, niepewność prawa i w rezultacie niższe gwarancje ochrony praw obywateli. Tę część polityki oceniam bardzo krytycznie, prawdę powiedziawszy nie widzę dzisiaj dróg wyjścia z tej sytuacji. W żadnym razie uchwalane ustawy nie kończą tego konfliktu i nie jest to także konflikt o pana prezesa Rzeplińskiego, to jest znacznie więcej" - powiedział Ujazdowski.

Dodał, że była możliwość zawarcia kompromisu ws. TK w marcu; wówczas zaproponował on, aby kompromis polegał na dopuszczeniu do orzekania trzech sędziów powołanych przez ten Sejm i zadeklarowanie przez strony konfliktu, że sędziowie wybrani jesienią ub. roku obejmą wakaty po tych, którzy kończą kadencję w najbliższym czasie.

Ujazdowski powiedział, że wówczas jego propozycja została "gwałtownie odrzucona". "Prawdę powiedziawszy przez wszystkich aktorów, przez wszystkie strony" - dodał europoseł.

Jak mówił, jednym ze źródeł kryzysu jest zachowanie elity prawniczej, która częstokroć chce być poza kontrolą publiczną. "Ale to są +skrzywienia+ obecne w polityce państw demokratycznych, tak jak np. +skrzywieniem+ jest przekonanie, iż większość parlamentarna może wszystko, że mandat wyborczy daje możliwość ustalenia wszelkich reguł" - ocenił Ujazdowski.

Przekonywał, że warto zawrzeć kompromis ws. TK i zakończyć spór, który obciąża Polskę na arenie międzynarodowej.

Ujazdowski na pytanie, czy dalej pozostaje w PiS odpowiedział, że "oczywiście, nic się nie zmienia". "Przede wszystkim koncentruję się na pracy w Parlamencie Europejskim, ale w kwestiach kluczowych dla państwa formułuję samodzielny głos. Mam takie poczucie, że reprezentuję tych wyborców, którzy oczekiwali dobrej zmiany, ale nie chcą wstrząsów, chcą szacunku dla instytucji. Nigdy nie wycofam się z tego, by formułować niezależny głos w tych sprawach, które są kluczowe dla Rzeczpospolitej" - podkreślił Ujazdowski. (PAP)