Po czterodniowej podróży po Kubie urna z prochami Fidela Castro przybyła w sobotę do Santiago de Cuba, witana przez dziesiątki tysięcy ludzi. W niedzielę prochy kubańskiego przywódcy zostaną tam pochowane na cmentarzu Santa Ifigenia.

Pożegnalną podróż po Kubie niewielka urna z drewna cedrowego, przykryta kubańską flagą, rozpoczęła w środę w Hawanie. Niedziela będzie ostatnim dniem dziewięciodniowej żałoby narodowej, ogłoszonej po śmierci Castro.

Santiago de Cuba to kolebka rewolucji, która w 1959 roku obaliła dyktatorskie rządy Fulgencio Batisty.

Przywódca kubańskiej rewolucji i były prezydent zmarł 25 listopada w wieku 90 lat. Przez 47 lat rządził krajem żelazną ręką. Bezwzględnie zwalczał swych przeciwników i wszelkie ruchy opozycyjne, a zmonopolizowana przez państwo gospodarka stanęła na progu bankructwa. W lutym 2008 roku zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Państwa i przekazał sprawowanie władzy swemu młodszemu o pięć lat bratu, Raulowi, który rozpoczął ograniczone próby reform wolnorynkowych. (PAP)