PO chce, by byłym prezydentom ochrona BOR ustawowo przysługiwała nie tylko w kraju, ale i za granicą. Klub Platformy złożył w Sejmie projekt ustawy w tej sprawie. Propozycja PO to odpowiedź na cofnięcie w październiku ochrony BOR b. prezydentom, m.in. Lechowi Wałęsie.

BOR decyzję o rezygnacji z ochrony byłych prezydentów za granicą motywowało wysokimi kosztami, niewspółmiernymi - zdaniem Biura - do zagrożenia. BOR podkreślało, że zgodnie z prawem, ochrona funkcjonariuszy biura przysługuje b. prezydentom na terenie Polski.

Komentując sprawę szef MSWiA Mariusz Błaszczak mówił wówczas: "Rząd SLD i PSL-u przyjął ustawę, którą w '96 roku podpisał Aleksander Kwaśniewski, prezydent SLD. Na mocy tej ustawy byli prezydenci są chronieni tylko na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej". "I to jest odpowiedź. Prawa w Rzeczpospolitej należy przestrzegać i tyle" - stwierdził.

Wiceszef PO, szef MSWiA w gabinecie cieni Platformy, Borys Budka podkreślił w rozmowie z PAP, że "byli prezydenci to skarb". "I ten skarb należy chronić, obojętnie kto by nie był tym prezydentem" - dodał. "Ponieważ rząd nie potrafi wznieść się ponad bieżący interes polityczny, ponieważ pan minister SWiA Mariusz Błaszczak nie jest osobą odpowiedzialną i swoją małość prezentuje w tych sprawach, to dobrze byłoby ustawą zagwarantować coś, co powinno być normą" - argumentował Budka.

Pytany o koszty ewentualnej ochrony byłych polskich prezydentów podczas ich wizyt za granicą, zauważył, że należałoby ograniczyć liczebność funkcjonariuszy chroniących członków rządu Beaty Szydło. "Niech minister Błaszczak nie będzie konwojowany przez ileś limuzyn plus dodatkowo dziesiątki policjantów gdzieś w Polsce, na pewno wówczas zaoszczędzimy, żeby mieć na ochronę byłych prezydentów. Dla mnie ważniejszy jest były prezydent, symbol Polski, aniżeli dobre samopoczucie tego, czy innego ministra" - zaznaczył poseł PO.

Projekt PO nowelizacji ustawy uposażeniu byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ma jeden artykuł. Zakłada on zmianę w art. 5 ustawy, tak by otrzymał brzmienie: "były Prezydent zachowuje uprawnienie do ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz poza jej granicami na zasadach określonych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych".

Ustawa w obecnym kształcie zakłada ochronę byłych prezydentów jedynie na terenie Polski.

Sprawa zdjęcia ochrony byłym prezydentom stała się głośna w mediach po tym, jak Jarosław Wałęsa na Facebooku napisał o odebraniu ochrony BOR swemu ojcu, b. prezydentowi Lechowi Wałęsie podczas podróży zagranicznych. "Ciekawostka ze strony małych ludzi: właśnie się dowiedziałem o odebraniu ochrony BORu mojemu ojcu podczas podróży zagranicznych. Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać, ile złej woli jest w tych ludziach" - napisał.

Biuro Ochrony Rządu, które od 2001 r. działa na podstawie ustawy o policji, to jednostka podporządkowana MSWiA. Zadania BOR to ochrona prezydenta (dożywotnio), marszałków parlamentu, premiera, ministrów spraw zagranicznych, obrony narodowej i spraw wewnętrznych, szefa Kancelarii Prezydenta, a także zagranicznych delegacji. Szef MSWiA może też zlecić ochronę BOR dla innych osób "ze względu na dobro państwa". Wśród zadań BOR jest też ochrona budynków rządowych i polskich placówek za granicą.