Były rumuński deputowany do Parlamentu Europejskiego Adrian Severin został w środę skazany na cztery lata więzienia za korupcję. Severin zgodził się wpływać na kształt unijnych przepisów w zamian za wynagrodzenie. Wyrok jest ostateczny,

62-letni obecnie Severin i dwaj inni deputowani padli w latach 2010-2011 ofiarą głośnej prowokacji ze strony dziennikarzy brytyjskiego "Sunday Timesa", którzy udawali lobbystów.

Według rumuńskich służb antykorupcyjnych (DNA) Severin zgodził się zgłosić poprawki korzystne dla rzekomego lobby w zamian za wynagrodzenie sięgające 100 tys. euro rocznie. Eurodeputowany, sfilmowany ukrytą kamerą, zgodził się także przyjąć 4 tys. euro dziennie w zamian za pracę na rzecz tego lobby.

Wystawił fałszywym lobbystom fakturę na 12 tys. euro za "usługi konsultingowe" z adnotacją, że "poprawka, jakiej sobie życzyli, została zgłoszona o czasie".

Po ujawnieniu efektów pracy dziennikarzy frakcja socjalistów w PE zawiesiła Severina w 2011 roku. Mimo nacisków odmówił odejścia z europarlamentu, twierdząc, że padł ofiarą prowokacji "mającej na celu wyeliminowanie go z międzynarodowej sceny politycznej". Parlament Europejski opuścił ostatecznie w 2014 roku.

Severin do końca twierdził, że jest niewinny. Na środowy wyrok zareagował z oburzeniem na Facebooku, pisząc: "To, co zaczęło się jako farsa dziennikarska, kończy się jako farsa sądowa". "Proces nie był bitwą uczciwości z korupcją, ale raczej ojczyzny z jej wrogami" - dodał.

Adrian Severin był ministrem spraw zagranicznych Rumunii w latach 1996-1997.

Dwaj inni eurodeputowani, zamieszani w skandal, zostali wcześniej skazani na więzienie. Austriak Ernst Strasser, były szef MSW, usłyszał w 2014 roku wyrok trzech lat więzienia. Słoweniec Zoran Thaler, szef dyplomacji między 1995 a 1997 rokiem, został skazany w 2014 roku na 2,5 roku więzienia i grzywnę w wysokości 32 250 euro.

Parlament Europejski ze swojej strony przeprowadził śledztwo w tej sprawie. (PAP)

kot/ mc/