Kandydatka Demokratów Hillary Clinton, która kończy w środę 69 lat, kontynuuje kampanię prezydencką na Florydzie, będącej jednym z najważniejszych stanów wahadłowych. Nowy sondaż Bloomberga wskazuje, że jej rywal Donald Trump nieznacznie wyszedł tu na prowadzenie.

13 dni przed wyborami Clinton prowadziła kampanię w Lake Worth na południowej Florydzie, gdzie zwolennicy odśpiewali jej na powitanie "Happy Birthday" z okazji 69. urodzin.

Clinton powiedziała, że jej rywal w walce o prezydenturę, nominowany przez Partię Republikańską Donald Trump obiecuje zmienić Amerykę, ale byłaby to zmiana, która "podzieli Amerykanów", bo będzie oznaczać masowe deportacje nielegalnych imigrantów, zerwanie sojuszy, cięcia podatków dla najbogatszych, zaostrzenie prawa do aborcji oraz osłabienie praw homoseksualistów.

"To wy musicie zdecydować, jakiego kraju chcecie" - apelowała, przekonując, że jej wizja Ameryki obejmuje reformę prawa imigracyjnego, tańsze uczelnie dla studentów oraz współpracę z zagranicznymi sojusznikami.

Floryda jest jednym z najważniejszych stanów w trwającej walce o Biały Dom. Z tego dużego, zamieszkanego w znacznym stopniu przez mniejszość latynoską wahadłowego stanu pochodzić będzie aż 29 głosów elektorskich, z 270 niezbędnych do zdobycia prezydentury. Szefowa kampanii Trumpa Kellyanne Conway przyznała we wtorek, że jeśli Trump przegra Florydę, to jego droga do Białego Domu znacznie się skomplikuje. "Ale wygramy na Florydzie" - zapewniła.

Średnia z ostatnich pięciu sondaży z Florydy daje Clinton - według portalu Real.clear.Politics - bardzo nieznaczną przewagę 1,6 punktów procentowych nad Trumpem. Ale zgodnie z opublikowanym w środę najnowszym badaniem Bloomberga Trump wyszedł na prowadzenie. Może liczyć na poparcie 45 proc. ankietowanych, a Clinton na 43 proc. Sondaż ten uwzględnia jeszcze dwoje kandydatów: Gary'ego Johnsona z Partii Libertariańskiej oraz Jill Stein z Partii Zielonych, którzy mogą liczyć na odpowiednio 4 i 2 proc. poparcia.

W skali kraju Clinton wciąż jest jednak zdecydowaną faworytką. W dziesięciu najnowszych sondażach, biorących pod uwagę 4 kandydatów do Białego Domu, Clinton wyprzedza Trumpa średnio o 5,1 pkt proc. Natomiast w badaniach uwzględniających tylko Clinton i Trumpa jej przewaga na biznesmenem wynosi 4,9 pkt. proc.

Na korzyść Clinton przemawiają też dane dotyczące procedury wczesnego głosowania. Oficjalnie wybory odbędą się 8 listopada, ale głos oddało już ponad 7,3 mln ludzi w 35 stanach, które umożliwiają wyborcom głosowanie wcześniej lub korespondencyjnie. To znaczny wzrost w porównaniu z poprzednimi wyborami. Jak podała telewizja CNN, sztab Clinton ma powody do optymizmu, bo w kilku stanach wahadłowych oraz w Arizonie głosowało do tej pory więcej wyborców zarejestrowanych jako Demokraci niż w wyborach cztery lata temu. Republikanie poprawili natomiast swój wynik w Iowa i na Florydzie.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)