Nowelizacja ustawy o powszechnym obowiązku obrony, zakładająca powołanie Wojsk Obrony Terytorialnej, to jeden z punktów planowanego na wtorek posiedzenia rządu.

W myśl przygotowanego przez MON projektu obrona terytorialna ma być odrębnym rodzajem sił zbrojnych, a jej dowódca jednym z trzech głównych dowódców w polskim wojsku.

W skład Wojsk Obrony Terytorialnej mają wejść żołnierze rezerwy, jak i ochotnicy, którzy nie odbywali wcześniej służby. Czas trwania terytorialnej służby wojskowej ma wynosić od dwunastu miesięcy do sześciu lat, z możliwością jej przedłużenia.

Według autorów projektu za powołaniem WOT przemawia zmiana sytuacji, a utworzenie tych wojsk to w obecnej sytuacji „jedyny w miarę szybki, tani i skuteczny” sposób odbudowy bezpieczeństwa militarnego.

Obrona terytorialna ma być zdolna do "działań antykryzysowych, antydywersyjnych, antyterrorystycznych oraz antydezinformacyjnych w obronie bezpieczeństwa cywilnego oraz dziedzictwa kulturowego narodu polskiego".

Zarazem WOT mają stawać się zdolne do typowych działań zbrojnych we współpracy z wojskami operacyjnymi. Proponowana nowelizacja zakłada, że dowódcami rodzajów sił zbrojnych są dowódca generalny RSZ, dowódca operacyjny RSZ i dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej.

Projekt zapowiada wprowadzenie nowego rodzaju czynnej służby wojskowej - terytorialnej służby wojskowej (TSW), w której rezygnuje się z kontraktów i przydziałów terytorialnych.

"Wydaje się, że kilkadziesiąt tysięcy wyszkolonych żołnierzy o dużym zasobie patriotyzmu (również patriotyzmu lokalnego) i poświęcenia może wnieść niemały potencjał i w sposób istotny wzmocnić funkcjonowanie całego systemu obronnego państwa oraz sił zbrojnych" – napisano w uzasadnieniu pojektu. Służba w WOT ma w jak najmniejszym stopniu zakłócać dotychczasowy tryb życia rodzinnego i zawodowego zainteresowanym, dlatego ma być pełniona w czasie wolnym od pracy. Na co dzień żołnierze OT będą „pełnić służbę w dyspozycji”, w której będą wykonywać swoją pracę lub inne obowiązki.

Projekt zakłada przyznanie żołnierzom OT comiesięcznego dodatku "za gotowość bojową". Wg zapowiedzi MON z czerwca br. byłoby to ok. 500 zł miesięcznie.

Koszty utworzenia WOT projekt szacuje na 394,4 mln zł w roku 2016, ponad 639 mln w roku przyszłym, ponad miliard w 2018 i blisko 1,5 mld w roku 2019.

Powołanie WOT - złożonych z rezerwistów i ochotników z organizacji paramilitarnych - jako samodzielnego rodzaju sił zbrojnych, obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych, to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa MON.

Wg koncepcji MON Wojska Obrony Terytorialnej mają docelowo liczyć ok. 35 tys. żołnierzy. W ciągu kilku lat MON zamierza utworzyć 17 brygad (po jednej w każdym województwie i dwie na Mazowszu). W pierwszej kolejności mają powstać brygady w województwach podlaskim, lubelskim i podkarpackim oraz cztery bataliony - w Białymstoku, Lublinie, Rzeszowie i Siedlcach.

We wrześniu minister obrony narodowej Antoni Macierewicz na stanowisko dowódcy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej wyznaczył płk. Wiesława Kukułę, dotychczasowego dowódcę Jednostki Komandosów z Lublińca. Do koncepcji obrony terytorialnej przyjętej przez MON po objęciu funkcji ministra przez Antoniego Macierewicza ma zastrzeżenia opozycja. Według PO i Nowoczesnej jest to próba budowania "prywatnej armii" Macierewicza, nad którą szef MON będzie miał pełną kontrolę, kosztem zwiększania rzeczywistych zdolności obronnych.(PAP)