Podczas gdy w piątek przypada 15. rocznica lądowania wojsk USA w Afganistanie, tego dnia w 15 spośród 34 prowincji kraju dochodziło do starć między siłami bezpieczeństwa a talibami; na dwa dni przed rocznicą Afganistan uzyskał nową międzynarodową pomoc finansową.

Afgańskie Ministerstwo Obrony podało w piątkowym komunikacie, że w ciągu ostatnich 24 godzin zginęło w tych starciach 64 rebeliantów i dziewięciu żołnierzy.

Mapa Afganistanu w ministerstwie nadal usiana jest czerwonymi punktami oznaczającymi miejsca i rejony zbrojnych starć z talibami, a gdzieniegdzie również ze zbrojnymi grupami bojowników Państwa Islamskiego (IS).

Na mapie terenów najbardziej dotkniętych działaniami wojennymi są prowincje Nangarhar, Kunar, Logar - na wschodzie, Ghazni, Paktia, Kandahar, Oruzgan, Zabul i Helmand - na południu, Ghor, Farah, Badgis, Farjab - na zachodzie oraz Baghlan i Kunduz - na północy.

W tym tygodniu w Kunduzie, stolicy prowincji o tej samej nazwie, trwały zacięte walki między siłami bezpieczeństwa a talibami. Próbowali oni w poniedziałek powtórzyć swój największy sukces wojskowy od czasu lądowania wojsk amerykańskich w Afganistanie w 2001 roku, tj. utrzymać, jak przed rokiem, to miasto w swych rękach przez całe dwa dni.

Rzecznik policji w Kunduzie, Mahfuzullah Akbari, wyjaśnił w piątek dziennikarzom, że operacja oczyszczania miasta z rebeliantów koncentruje się na wschodniej flance, gdzie okopał się nieprzyjaciel.

"Talibowie ukrywają się w budynkach cywilnych, co znacznie spowalnia operację i nie pozwala nam na użycie lotnictwa" - powiedział rzecznik.

Utrzymanie bezpieczeństwa wymaga dużych wysiłków również w innych częściach Afganistanu, jak na przykład w Farah, stolicy prowincji o tej samej nazwie, którą rebelianci atakowali w czwartek wieczorem.

Według korespondenta agencji EFE w Kabulu, rzecznik gubernatora Farah zakomunikował w piątek, że obrońcy tego miasta odparli z powodzeniem czwartkowy atak talibów. W prowincjach Helmand i Oruzgan od miesięcy trwa ofensywa talibów, której skutecznie stawia czoło armia afgańska.

Konflikt zaostrzył się w tym rejonie, gdy NATO zakończyło 1 stycznia 2015 roku swą misję w Afganistanie, pozostawiając tam 12 000 żołnierzy pełniących misje szkoleniowe. Stany Zjednoczone utrzymują ponadto w tym kraju 9 800 żołnierzy jako siły antyterrorystyczne. Ich pobyt został przedłużony ze względu na intensyfikację działań wojennych.

W ogłoszonym w piątek komunikacie talibowie nazwali 7 października "czarnym dniem" i ponownie zażądali od Stanów Zjednoczonych, aby opuściły Afganistan i pozwoliły Afgańczykom, by "sami mogli wybrać swą przyszłość".

Afganistan zdołał w ubiegłą środę zakończyć sukcesem rozmowy w sprawie pomocy ze strony społeczności międzynarodowej, wartości 15,2 mld dolarów, którą otrzyma w ciągu najbliższych czterech lat. Fundusze te mają posłużyć umocnieniu instytucji publicznych i pozwolić afgańskiemu rządowi na skuteczniejsze podejmowanie wyzwań, jakimi są walka z ubóstwem i terroryzmem. (PAP)