Organizacje ekologiczne cieszą się z piątkowej zgody unijnych ministrów środowiska na szybką ścieżkę ratyfikacji ONZ-owskiego porozumienia klimatycznego. Dodają, że jest to przełomowy moment, bo zgoda Unii w praktyce oznacza wejście w życie tej umowy.

Szybka ratyfikacja porozumienia paryskiego stała się dla UE sprawą niemalże honorową, gdy umowę tę zatwierdzili na początku września dwaj najwięksi emitenci gazów cieplarnianych na świecie, USA i Chiny. Po zgodzie unijnych ministrów na ratyfikację, musi to potwierdzić jeszcze Parlament Europejski. Wówczas już w trybie pisemnym państwa członkowskie będą mogły sfinalizować proces.

Dr Marcin Stoczkiewicz z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi powiedział PAP, że zgoda UE na szybką ratyfikację globalnego porozumienia klimatycznego oznacza w praktyce, że dokument ten wejdzie w życie. "Nie będą przesadą słowa, że to mały krok dla Europy i wielki krok dla ludzkości" - podkreślił.

Stoczkiewicz zwrócił uwagę, że ratyfikacja porozumienia nie będzie niosła większych dodatkowych obowiązków dla UE. Przypomniał, że unijne cele klimatyczno-energetyczne w perspektywie roku 2030 zostały uzgodnione w październiku 2014 roku.

W 2014 roku przywódcy państw wspólnoty zgodzili się, że Unia musi ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 40 proc. do 2030 roku w stosunku do roku 1990. Obecnie trwają prace nad podziałem obciążeń z tym związanych między poszczególne kraje. KE przedstawiła już propozycję w tej sprawie, ale nie wzięła pod uwagę polskich postulatów dotyczących uwzględniania pochłaniania CO2 przez lasy.

Koalicja Klimatyczna wskazała z kolei, że jeżeli zgodnie z zapowiedziami 4 października Parlament Europejski wyrazi zgodę na przeprowadzenie tego procesu, to Rada przyjmie decyzję w tej sprawie w ciągu jednego dnia.

"Wtedy sekretarz generalny ONZ, Ban Ki-moon, który ma zaplanowaną wizytę w Brukseli, otrzyma dokumenty ratyfikacyjne od UE już 5 października. Według CAN Europe tego samego dnia dokumenty przekażą Francja i Niemcy odpowiedzialne za około 3,5 proc. globalnych emisji. Jeżeli zgodnie z zapowiedzią 2 października Indie dołączą do tego grona, to zostaną spełnione wymogi formalne, by porozumienie paryskie mogło wejść w życie" - dodała organizacja.

Oznaczać to będzie, że porozumienie wejdzie w życie jeszcze przed szczytem klimatycznym w Marakeszu (7-18 listopada br.). Na COP22 ma odbyć się pierwsze spotkanie sygnatariuszy porozumienia ONZ. Zacznie obowiązywać po 2020 r.

Do piątku ratyfikację porozumienia paryskiego przeprowadziło 61 krajów - sygnatariuszy umowy odpowiadających za 47,79 proc. światowych emisji. Tymczasem do wejścia w życie umowy potrzeba ratyfikacji przez 55 krajów odpowiadających za 55 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych. UE odpowiada za ok. 12 proc. światowych emisji.

Koalicja Klimatyczna chwali też Polskę za to, że sama rozpoczęła już proces ratyfikacji tej umowy. "Z zadowoleniem przyjmujemy przekazanie w piątek przez rząd projektu ustawy ratyfikacyjnej do Sejmu. Mamy nadzieję, że zostanie ona przyjęta bez zbędnej zwłoki. Dopóki nie dokonamy ratyfikacji, nie będziemy mieli prawa głosu w negocjacjach prowadzonych odnośnie funkcjonowania i wdrażania tej umowy. Pozbawimy się tym samym wpływu na proces, podczas którego zostaną podjęte kluczowe decyzje, co byłoby dla Polski bardzo niekorzystne" - dodał Krzysztof Jędrzejewski z Koalicji Klimatycznej.

Zdaniem Pawła Szypulskiego z Greenpeace Polska tempo, w jakim największe gospodarki świata (USA, Chiny, Brazylia, czy UE) przyjmują globalne ustalenia klimatyczne, oznacza "nieuchronny zmierzch ery węgla". "Jedynym sposobem na uniknięcie katastrofalnych skutków zmian klimatu jest radykalne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, a to oznacza konieczność przeprowadzenia szybkiej transformacji energetycznej. Nie pozostawia to miejsca na budowę nowych kopalni czy elektrowni węglowych. Zamiast tego konieczny jest szybki rozwój odnawialnych źródeł energii i podnoszenie efektywności energetycznej" - podsumował przedstawiciel organizacji.

Celem wynegocjowanego w ub.r. w Paryżu porozumienia klimatycznego ONZ jest utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie mniejszym niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 stopnia. (PAP)