Były przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow napisał w środę w kondolencjach po śmierci Szimona Peresa, że imię byłego prezydenta Izraela pozostanie w historii polityki światowej, jak i w sercach jego przyjaciół i narodów Bliskiego Wschodu.

"Był jednym z najstarszych polityków światowych. Jednak swoją niewyczerpaną energią, ideami, niestandardowym podejściem do rozwiązywania najtrudniejszych problemów światowych zarażał młodszych polityków. Starał się wykorzystać swoje doświadczenie i mądrość polityczną do poszukiwania dróg wyjścia z tych ślepych uliczek, w jakie wpadała światowa polityka" - napisał Gorbaczow o Peresie.

W kondolencjach opublikowanych na stronie internetowej swej fundacji były przywódca ZSRR zaznaczył, że Peres był jego przyjacielem i przed około rokiem obaj spotkali się w Moskwie. "Rozmawialiśmy o wielu sprawach, także o tym, dlaczego świat nie zdołał wykorzystać szans, jakie się otworzyły po zakończeniu zimnej wojny, i o tym, jak połączyć moralność z polityką" - wspomina Gorbaczow.

Wyraził przekonanie, że "imię Szimona Peresa pozostanie na zawsze w historii polityki światowej i oczywiście w sercach jego przyjaciół i kolegów, narodów Bliskiego Wschodu i całego świata".

Peres, jeden z najwybitniejszych polityków izraelskich, zmarł w wieku 93 lat w nocy z wtorku na środę w Tel Awiwie, dwa tygodnie po doznaniu udaru mózgu. W latach 2007–2014 był prezydentem Izraela, dwukrotnie pełnił stanowisko premiera, przez wiele lat był ministrem i posłem. W 1994 r. wraz z ówczesnym premierem Icchakiem Rabinem i przywódcą Palestyńczyków Jaserem Arafatem został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Wyróżniono go za rozmowy pokojowe, które prowadził jako izraelski minister spraw zagranicznych. Ich rezultatem były porozumienia pokojowe z Oslo między Izraelem i Palestyńczykami.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)