Komentując nieformalny szczyt UE, który odbył się w piątek w Bratysławie, francuska prasa zwraca w sobotę uwagę na brak konkretów w wystąpieniach przywódców. Podkreśla też brak ustaleń na temat budżetu czy gospodarki czego domagała się Grecja i Włochy.

"Mimo wysiłków (prezydenta Francji, Francoisa) Hollande’a i (kanclerz Niemiec, Angeli)Merkel by sprzedać wizerunek osiągniętej zgody, przywódcy europejscy (…) raz jeszcze pokazali, że nie potrafią dochodzić do porozumienia, potwierdzając w ten sposób paraliż Unii" – ocenia w sobotę szczyt wysłannik dziennika "Liberation" do Bratysławy Jean Quatremer w artykule pod tytułem „Duch Bratysławy czyli Europa u kresu sił”.

„Nie podjęto żadnych decyzji, ale osiągnięto zgodę w trzech zasadniczych punktach, uzgodnionych już przedtem” – podkreśla natomiast Jean-Jacques Mével w sobotnim numerze "le Figaro".

„Jedyną niespodzianką szczytu było pogrzebanie przez Angelę Merkel kontyngentów uciekinierów jakie narzuciła każdemu z państw UE w ub.r.” – stwierdza dziennikarz "le Figaro" i podkreśla, że sama kanclerz przyznała, że jej decyzja „natrafiła na poważne przeszkody”. Autor artykułu nazywa to „potwierdzeniem porażki” i dodaje, że było to niezbędne, do zapobieżenia kłótniom z tradycyjnymi sojusznikami Niemiec w Europie Wschodniej.

„To przyznanie się Merkel uwidacznia osłabienie jej pozycji na scenie europejskiej” - podsumowuje autor artykułu w le Figaro.

Natomiast w zamieszczonej w internecie relacji ze szczytu dziennik "Le Monde" podkreśla, że tematy na jakie przywódcy kładli nacisk odpowiadają interesom państw Grupy Wyszehradzkiej.

"Właściwie ani słowo nie padło na temat gospodarki i budżetu, czego domagały się Rzym i Ateny, sprawach szczególnych dla Włoch, w momencie gdy ich premier, rozpisując referendum konstytucyjne, rzucił do gry swe stanowisko" - podkreślono w relacji.

Przywódcy 27 państw UE uzgodnili na nieformalnym szczycie w Bratysławie "mapę drogową" działań na najbliższe miesiące, aby wyciągnąć wnioski z Brexitu i odbudować zaufanie do Unii; mowy o głębokich reformach np. ws. zmiany sposobu podejmowania decyzji nie ma - podkreślano po rozmowach. Szefowie 27 państw i rządów spotkali się bez Wielkiej Brytanii, której obywatele opowiedzieli się w czerwcowym referendum za wyjściem ich kraju z Unii, by przeprowadzić "szczerą rozmowę" o przyczynach obecnej sytuacji w Europie, wynikającej nie tylko z Brexitu.