PO zwróciła się o zwołanie posiedzenia komisji administracji i spraw wewnętrznych z udziałem szefów MSWiA Mariusza Błaszczaka i MS Zbigniewa Ziobry. PO oczekuje od ministrów informacji o skali przestępstw z nienawiści popełnianych w Polsce i o tym, jak rząd zamierza im przeciwdziałać.

Szef sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych Arkadiusz Czartoryski (PiS) powiedział w środę PAP, że wniosek posłów PO wpłynął, a posiedzenie komisji zostanie zwołane "w ciągu półtora tygodnia".

Poseł PO Marek Wójcik powiedział na środowej konferencji prasowej, że w ostatnich tygodniach w Polsce doszło do "wielu aktów agresji na tle rasowym wobec osób o innych poglądach politycznych, a nawet wobec osób, które posługują się innym językiem".

"Wypowiedzi wielu polityków tworzą wręcz atmosferę przyzwolenia dla tego typu zachowań, które może się w Polsce skończyć jeszcze większym narastaniem tego typu fali ataków w przyszłości" - mówił Wójcik.

Dodał, że "nie mogąc się doczekać reakcji polskiego rządu" posłowie PO zwrócili się o zwołanie posiedzenie komisji administracji i spraw wewnętrznych z udziałem ministrów: administracji i spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości.

Poseł PO powiedział, że ministrowie powinni przedstawić informacje na temat skali przestępstw z nienawiści popełnianych w Polsce, a także - jak dodał - powinni powiedzieć, jak rząd "zamierza przeciwdziałać tego typu wydarzeniom w przyszłości".

Wtórował mu rzecznik PO Jan Grabiec, który podkreślił, że "politycy odpowiedzialni za bezpieczeństwo w Polsce milczą w tej sprawie".

Dodał, że PO żąda, by na forum sejmowej komisji ministrowie Błaszczak i Ziobro przedstawili informację "o swojej aktywności" w zakresie bezpieczeństwa w Polsce, a także na temat działań instytucji im podległych "w zakresie przeciwdziałania aktom nienawiści".

Pod nadzorem prokuratury stołeczna policja prowadzi dochodzenie w sprawie ataku na profesora UW, do którego doszło w Warszawie, w tramwaju. Jak podawały media, powołując się m.in. na poszkodowanego prof. Jerzego Kochanowskiego z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, do ataku doszło w ubiegły czwartek, gdy profesor rozmawiał po niemiecku z kolegą z Uniwersytetu w Jenie. Naukowiec został ranny w głowę, sprawę sam zgłosił policji. Według mediów na atak nie zareagował motorniczy ani też praktycznie nikt z pasażerów.

ZTM Warszawa podał, że Tramwaje Warszawskie wyjaśniają sprawę pobicia profesora. Poinformowano, że TW zamierzają wprowadzić pełen monitoring w tych pojazdach, które go jeszcze nie posiadają (40 proc. taboru). Władze spółki wyraziły też ubolewanie z powodu reakcji motorniczego, który nie wykazał należytego zrozumienia wobec poszkodowanego. (PAP)