System obrony powietrznej średniego zasięgu może kosztować 30-50 mld zł, warunkiem zawarcia kontraktu będzie zapewnienie offsetu – zapowiedzieli w czwartek przedstawiciele kierownictwa MON.

Szef resortu Antoni Macierewicz, wiceminister Bartosz Kownacki, przedstawiciele Inspektoratu Uzbrojenia, biura umów offsetowych MON i Polskiej Grupy Zbrojeniowej zapoznali komisje sejmowe ze stanem realizacji programu Wisła, zakładającego zakup baterii obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

W ubiegłym tygodniu w czasie kieleckich targów zbrojeniowych Macierewicz poinformował o wysłaniu zapytania ofertowego (Letter of Request) do amerykańskiej firmy Raytheon, dostawcy zestawów Patriot; MON wysłało też pytanie do amerykańsko-niemiecko-włoskiego konsorcjum MEADS.

System Patriot został wybrany w kwietniu ub.r. do dalszych negocjacji w trybie międzyrządowym. O tej decyzji rządu PO-PSL poinformował prezydent Bronisław Komorowski. W postępowaniu uczestniczyły Raytheon, MEADS i francuskie konsorcjum Eurosam oferujące system SAMP/T.

Wg Macierewicza ta deklaracja utrudniła negocjacje rządowi Beaty Szydło, który "musiał podjąć daleko idące kroki, by nie znaleźć się w sytuacji, gdy druga strona mogłaby dyktować warunki”. "W tym, co podaliście dziś, weszliście w konfigurację, którą macie na biurku” – replikował Czesław Mroczek (PO), który był wiceministrem obrony odpowiedzialnym za programy zbrojeniowe.

Kownacki powiedział, że ze względu na kurs dolara i wymagania stawiane przez stronę polską system może kosztować 30-50 mld zł.

Macierewicz powtórzył, że udało się wynegocjować korzystniejsze niż poprzednio deklaracje dotyczące transferu technologii i offsetu; przypomniał, że 50 proc. wartości kontraktu ma przypaść na zamówienia składane w polskim przemyśle. Zaznaczył, że jednym z warunków negocjacji jest zobowiązanie do offsetu.

Wg Kownackiego może on objąć włączenie polskich zakładów w szerszą obsługę myśliwców F-16. Macierewicz poinformował, że rozmawiał z prezesem korporacji Raytheon i uzyskał zapewnienie, że weźmie ona całkowitą odpowiedzialność za ofertę offsetową (elementy systemu Patriot pochodzą od innych producentów).

"Uznaliśmy za niedopuszczalną sytuację, gdy negocjujemy tylko z jednym partnerem, nawet gdy jest tak zasłużony i wybitny jak Raytheon” – powiedział Macierewicz. Dodał, że Patriot to system znany, sprawdzony, używany przez 13 państw, ale i nie wolny od wad; MEADS natomiast to "system bardzo nowoczesny, ale mający tę słabość, że nigdzie jeszcze niezweryfikowany”.

"Wystosowanie dwóch listów równolegle to dobra i odważna decyzja, niezależnie, kto będzie rządził, kiedy ostatni zestaw przyjdzie do Polski” – ocenił przewodniczący komisji Michał Jach (PiS).

Zapytanie ofertowe dotyczy warunków dostawy ośmiu zestawów: do roku 2019 dwóch baterii w obecnie dostępnej konfiguracji z radarem sektorowym oraz sześciu wyposażonych już w radar o polu obserwacji 360 st. - po roku 2020.

Zestawy Patriot, którymi jest zainteresowana Polska, mają być też wyposażone w IBCS – nowo opracowany system umożliwiający łączenie różnych środków rozpoznania i walki, w który mają zostać wyposażone wojska lądowe USA.

Modernizacja obrony powietrznej i wypracowanie zdolności do zwalczania pocisków balistycznych to jeden z priorytetów wieloletniego planu rozwoju sił zbrojnych. System ma być mobilny i umożliwić obronę wybranych obszarów - ważnych obiektów, zgrupowań wojsk i kontyngentów za granicą. Wisła - system średniego zasięgu zdolny zwalczać rakiety balistyczne - to jedna z części planowanego systemu obrony powietrznej kraju.