PiS poprze propozycję nadania Krajowej Szkole Administracji Publicznej imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, PO proponuje jako patrona premiera Tadeusza Mazowieckiego. Nowoczesna i PSL, ze względu na apolityczność szkoły, są przeciwko nadawaniu jej imienia jakiegokolwiek polityka.

We wtorek posłowie dyskutowali w Sejmie nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o Krajowej Szkole Administracji Publicznej, przewidującym nadanie KSAP imienia byłego prezydenta.

Józefa Hrynkiewicz (PiS) - przedstawiając wyniki prac komisji administracji i spraw wewnętrznych, która zajmowała się projektem - mówiła, że w dyskusji nad nim zarysowały się dwa przeciwstawne stanowiska.

Część członków komisji - relacjonowała - zaznaczała celowość nadania KSAP imienia zmarłego prezydenta, którego "cała droga życiowa i zawodowa była wzorem służby narodowi i ojczyźnie". Według posłanki Lech Kaczyński służył narodowi i ojczyźnie, był ogromnie zaangażowany na rzecz dobra wspólnego, a jego działania - jak przekonywała - "były mocno oparte na najwyższych wartościach".

Z kolei druga grupa posłów - mówiła Hrynkiewicz - kwestionowała tę propozycję, podkreślając, że Kaczyński był politykiem jednej opcji. "To prawda, Lech Kaczyński był politykiem jednej opcji, był politykiem takiej opcji, dla którego polityka była zawsze troską o dobro wspólne" - powiedziała posłanka PiS.

Wtórował jej występujący w imieniu klubu PiS poseł Jacek Kurzępa, który zapowiadając poparcie projektu zaznaczył, że jego partia dostrzega "wielość pożądanych cech najwyższej próby" charakteryzujących Kaczyńskiego. Był on - jak wyliczał - profesjonalny, obiektywny i pałał gorącą miłością wobec ojczyzny.

Z kolei Rafał Grupiński (PO) podkreślił, że próba nadania KSAP imienia jakiegokolwiek polityka "zawsze może budzić wątpliwości", ponieważ - tłumaczył - szkoła ta była tworzona z myślą o apolityczności, ponadpartyjności, braku stronniczości oraz o służbie wyłącznie dobru państwa. Dodał, że pomysł ustanowienia patronem szkoły Lecha Kaczyńskiego "budzi spore wątpliwości". Były prezydent - argumentował Grupiński - był "przedstawicielem środowiska politycznego, które dwukrotnie zrujnowało w istocie służbę cywilną w Polsce".

Patronem szkoły - zdaniem Grupińskiego - powinien zostać twórca szkoły i były premier Tadeusz Mazowiecki. "Zaproponujemy tego rodzaju poprawkę, bo uważamy, że jeśli ktoś powinien być patronem tej szkoły, to ktoś kto albo ją stworzył, albo był dla niej naprawdę zasłużony, a obie te cechy łączy Tadeusz Mazowiecki" - podsumował poseł Platformy.

Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, odnosząc się do tej propozycji PO, podkreśliła, że jest to rodzaj "politycznego rozgrywania". "Tadeusz Mazowiecki by sobie takiego politycznego rozgrywania nie życzył" - oceniła. Kempa dodała, że w KSAP panuje zwyczaj, zgodnie z którym absolwenci szkoły co roku wybierali patrona, a wśród wybranych patronów również byli politycy, jak Tadeusz Mazowiecki, Józef Piłsudski czy Bronisław Geremek. Skąd zatem wątpliwości dotyczące wyboru polityka na patrona szkoły? - pytała.

Zbigniew Gryglas (Nowoczesna) podkreślił podczas debaty, że KSAP nie powinna mieć swojego patrona, bo idea jej powstania ma wielu ojców i trudno wskazać, kto ma największe zasługi. Przeciwko nadawaniu szkole imienia byłego prezydenta - jak zaznaczył poseł - przemawia także jej apolityczny charakter. Podkreślił, że KSAP "miał i ma kształcić apolitycznych urzędników państwowych", a prezydent Lech Kaczyński był politykiem.

Według niego PiS nie powinno nadawać imienia szkole niezależnie od tego, jak długo będzie rządziło. "Pewne fundamenty państwa powinny być projektowane nie na 2, nie na 4, nie na 8 lat. Powinny być projektowane na dziesięciolecia, na wieki, by Polska była stabilna, by nikt nie zmieniał jej fundamentów" - przekonywał.

Zbigniew Sosnowski (PSL) zaznaczył, że Stronnictwo "nigdy nie podważało zasług prezydenta Kaczyńskiego" i nie prowadziło z nim "sporów czy wojen politycznych". Zaznaczył, że nazwę szkoły "należy pozostawić w niezmienionym brzmieniu", aby zachować apolityczność KSAP. "Tylko apolityczność zapewni prawidłowy rozwój, uwolni obecną i przyszłą kadrę od uwikłań politycznych" - argumentował poseł.

Małgorzata Zwiercan z kola Wolni i Solidarni podkreśliła, że jej koło jest za nadaniem KSAP imienia Lecha Kaczyńskiego, co - jak zaznaczyła - pozwoli "uhonorować dorobek" byłego prezydenta, a szkoła zyska "wybitnego patrona".

W debacie głosu nie zabrał przedstawiciel klubu Kukiz'15.

Krajowa Szkoła Administracji Publicznej rozpoczęła działalność we wrześniu 1991 r.; wzorowana jest na francuskiej Ecole Nationale D'administration. Kształci urzędników służby cywilnej, przygotowanych do pełnienia funkcji kierowniczych, eksperckich i menedżerskich w administracji publicznej.