Prezydent USA Barack Obama ostro potępił w piątek przeprowadzoną tego dnia przez Koreę Północną piątą z kolei próbę jądrową. Obama nazwał ją "wielkim zagrożeniem" dla bezpieczeństwa w regionie i pokoju międzynarodowego.

Dodał, że USA współpracują ze swymi parterami w regionie nad nowymi sankcjami wobec Pjongjangu.

"Żeby była jasność - Stany Zjednoczone nie akceptują i nigdy nie zaakceptują Korei Północnej jako państwa nuklearnego" - zaznaczył Obama w oświadczeniu.

Dodał, że będzie współpracował "w celu podjęcia dodatkowych kroków, w tym nowych sankcji, żeby pokazać Korei Północnej konsekwencje jej bezprawnych i niebezpiecznych działań".

W piątek wieczorem w sprawie północnokoreańskiej próby nuklearnej odbędzie się za zamkniętymi drzwiami posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. O specjalne posiedzenie tego gremium wnioskowały USA, Japonia i Korea Południowa.

Północnokoreańskie media państwowe poinformowały w piątek, że Pjongjang przeprowadził udany test głowicy jądrowej w 68. rocznicę powstania Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD) oraz że kraj jest w stanie instalować głowice nuklearne na strategicznych pociskach balistycznych.

Reżim przekazał, że dokonał próbnej "eksplozji głowicy jądrowej" w ramach odpowiedzi na "wrogie akty Stanów Zjednoczonych".

Według Korei Południowej piąta już próba jądrowa komunistycznego reżimu miała największą dotąd siłę wybuchu, wynoszącą 10 kiloton. Służby meteorologiczne Japonii podały, że odnotowały wstrząsy o sile 5,3 w skali Richtera w pobliżu północnokoreańskiego ośrodka jądrowego, które nie zostały wywołane przez naturalne trzęsienie ziemi.

Korea Północna czterokrotnie - w 2006, 2009, 2013 i w styczniu 2016 roku - dokonała prób z bronią atomową, które wywołały międzynarodowe protesty, a także spowodowały nałożenie na kraj sankcji gospodarczych przez RB ONZ. Korea Północna nieprzerwanie grozi zwiększaniem swego potencjału nuklearnego. Eksperci obawiają się, że reżim będzie w stanie skonstruować broń mogącą dosięgnąć USA. (PAP)

cyk/ mc/