Mogą przed nią stanąć Donald Tusk, Waldemar Pawlak, Jacek Rostowski i Marek Belka. Przesłuchania najważniejszych polityków poprzedniej kadencji i byłego szefa Narodowego Banku Polskiego chcą posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Ale nie nastąpi to szybko.
Choć na dzisiejszym pierwszym posiedzeniu komisja wstępnie podyskutuje o liście świadków, to głównie ma ustalić, na podstawie jakich materiałów będzie pracowała. Jest ich sporo. Przede wszystkim akt oskarżenia i inne akta z procesu Marcina P., właściciela Amber Gold i linii lotniczych OLT Express, oraz jego żony Katarzyny, który ruszył na początku tego roku. Komisja zapozna się też z urzędową dokumentacją instytucji, które reagowały bądź powinny zareagować na działalność Amber Gold. Wreszcie opracowania i wnioski, jakie instytucje państwowe zaczęły wyciągać, gdy okazało się, że firma jest piramidą finansową.
Już w tej chwili widać, że komisja skoncentruje się na kilku wątkach. Wassermann wskazuje trzy: działania prokuratury, Komisji Nadzoru Finansowego i służb skarbowych.
Zapewne najmniej kontrowersji będzie budziła kwestia KNF, która jako pierwsza zakwestionowała prawne podstawy działania spółki. Pod koniec października 2009 r. KNF wydała ostrzeżenie publiczne w sprawie Amber Gold, kilka tygodni później złożyła zawiadomienie do prokuratury, a potem śledziła losy postępowania prokuratorskiego i interweniowała, gdy prokuratura próbowała sprawę umorzyć. W styczniu 2010 r. poinformowała o podejrzeniach resort gospodarki, który teoretycznie nadzorował spółkę funkcjonującą jako tzw. dom składowy, wskutek czego ministerstwo wydało jej zakaz prowadzenia takiej działalności.
Wiadomo, że źle zachowała się w całej sprawie prokuratura. – Komisja powinna przebadać jej działalność od szczebla rejonowego aż po Prokuraturę Generalną. Tu w mojej opinii doszło do największych zaniechań – zauważa członek komisji z PO Krzysztof Brejza. Mimo systematycznych doniesień i reakcji KNF prowadząca sprawę Prokuratura Rejonowa w Gdańsku-Wrzeszczu dążyła do zamknięcia sprawy. Po interwencji prokuratora generalnego sprawa została w czerwcu 2012 r. przekazana do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Kilkanaście dni później do firmy weszła już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Także w przypadku działania sądów było dużo zastrzeżeń, łącznie z tym, że na początku sąd wpisał do rejestru spółek jako prezesa firmy Marcina P., mimo że kodeks spółek handlowych zakazuje, by taką funkcję pełniły osoby prawomocnie skazane (P. miał kilka wyroków m.in. za fałszowanie dokumentów czy oszustwa bankowe).
Małgorzata Wassermann będzie chciała zbadać, dlaczego służby skarbowe nie reagowały w dostateczny sposób na to, że firma nie składała w terminie (lub wcale) deklaracji podatkowych. – Małżonkowie P. składali oświadczenia, że dysponują milionami złotych, co było potrzebne, by podnieść kapitał zakładowy. To ogromnie ciekawe, czy urzędy skarbowe pytały, skąd takie pieniądze. Przeciętnego obywatela szybko zapytają – podkreśla przewodnicząca komisji.
Najważniejszy będzie jednak wątek polityczny. Politycy PiS będą szukać ewentualnych związków Marcina P. z politykami PO i sprawdzą, czy – jak mówi Marek Suski, wiceszef komisji z PiS – nie było politycznego parasola ochronnego Platformy nad spółkami Marcina P. Pojawi się kwestia założonych za pieniądze Amber Gold linii OLT Express, w których był zatrudniony Michał Tusk.
– Jeśli syn premiera pracuje w jakiejś spółce, to może budzić wątpliwości. Ja nie przesądzam, nie zakładam w tej sprawie jakiejś wersji z góry, to może być kwestia manipulowania synem premiera. Niewykluczone, że komisja powinna przyjrzeć się też kwestii finansowania przez Amber Gold filmu o Lechu Wałęsie. Wałęsa ma wciąż duże wpływy, jeśli dostał pieniądze, może to też było jakimś elementem parawanu – uważa Suski.
PO odrzuca oskarżenia o polityczny parasol nad Amber Gold. – Przypomnę, że pod koniec działalności Amber Gold mieliśmy do czynienia z serią brutalnych ataków medialnych inspirowanych przez Amber Gold przeciwko m.in. rodzinie Donalda Tuska oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wszystko wskazuje na to, że rozpoczniemy prace komisji od kłamliwego ataku na Platformę – mówi Krzysztof Brejza.
Zaproszenia przed komisję mogą się spodziewać premier Donald Tusk i prawdopodobnie jego syn Michał. Małgorzata Wassermann chce wysłuchać wyjaśnień szefów resortów finansów i gospodarki, czyli Jacka Rostowskiego i Waldemara Pawlaka.
Wzywani będą też dwaj przewodniczący KNF: Stanisław Kluza i Andrzej Jakubiak, czy ówczesny prokurator generalny Andrzej Seremet. Marek Suski chce zaprosić też trójmiejskich polityków PO uwiecznionych na słynnym zdjęciu, gdzie widać, jak ciągną samolot OLT.
– Tam są prominentne osoby: prezydent miasta, marszałek województwa i prezes portu lotniczego – podkreśla Suski. Zaproszenie otrzyma także były szef NBP Marek Belka, który w podsłuchanej rozmowie z Bartłomiejem Sienkiewiczem mówił, że ostrzegał Donalda Tuska, że Amber Gold jest piramidą.