Republikańscy senatorowie, były kandydat na prezydenta USA John McCain i były kandydat do nominacji prezydenckiej Marco Rubio, wygrali we wtorek prawybory odpowiednio w Arizonie i na Florydzie. Dzięki temu mają szanse na reelekcję w listopadzie.

Według amerykańskich mediów 80-letni McCain, postrzegany jako przedstawiciel establishmentu, zdecydowanie pokonał byłą senator stanową Kelli Ward, która prowadziła kampanię z programem wzorowanym na prawicowym populizmie kandydata Republikanów w wyborach prezydenckich Donalda Trumpa.

Jednak reelekcja McCaina w Arizonie, która do niedawna była bastionem Partii Republikańskiej (GOP), stoi pod znakiem zapytania; jego oponentem będzie prawdopodobnie miejscowa demokratyczna kongresmanka Ann Kirkpatrick, faworytka prawyborów w swojej partii. Atakuje ona McCaina jako stronnika Trumpa, przypominając szokujące wypowiedzi miliardera, m.in. na temat Latynosów. Sam senator, choć udzielił Trumpowi oficjalnego poparcia, publicznie go krytykuje.

Z kolei na Florydzie, która od dawna należy do grupy stanów "wahających się", walkę o nominację GOP wygrał ze sporą przewagą Rubio, były rywal Trumpa w walce o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich. Jego przeciwnikiem był biznesmen Carlos Beruff, który - podobnie jak Ward w Arizonie - prowadził kampanię "w duchu Trumpa". Sam kandydat na prezydenta jednak poparł Rubio.

Wybory, w których senatorowie będą walczyć o kolejną 6-letnią kadencję, odbędą się 8 listopada, w dniu wyborów prezydenckich; odnowiona zostanie wówczas jedna trzecia składu izby wyższej Kongresu, który obecnie całkowicie kontrolowany jest przez Republikanów. Jak wskazują jednak analizy przedwyborcze, w przypadku przegranej w Arizonie lub na Florydzie Republikanie mogą utracić większość w Senacie. (PAP)

ulb/ ap/