Jak oświadczył w czwartek ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin, Moskwa jest gotowa do rozmów z Waszyngtonem ws. raportu ONZ, według którego syryjski reżim dokonał dwóch ataków z użyciem broni chemicznej, jednak najpierw musi zanalizować ten dokument.

"Jest w naszym wspólnym interesie zniechęcanie do takich czynów, przeciwdziałanie im, nawet w czasie wojny" - powiedział Czurkin dziennikarzom w Nowym Jorku, zastrzegając jednocześnie, że nie powinno się "ulegać pokusie wyciągania pochopnych wniosków".

Czurkin dodał, że nie należy się spodziewać w tej sprawie "sporu między Rosją a USA".

Wspólne śledztwo ONZ i Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej wykazało, że armia syryjska dokonała w kwietniu 2014 i w marcu 2015 roku dwóch ataków z użyciem broni chemicznej. Także dżihadyści z Państwa Islamskiego przeprowadzili taki atak w kwietniu ubiegłego roku - poinformowano w opublikowanym w środę raporcie.

Pracujący w terenie eksperci, mający mandat ONZ, wykryli łącznie w latach 2014-2015 dziewięć przypadków użycia broni chemicznej. Nie ma jednak całkowitej pewności, kto dokonał sześciu z nich, przypisywanych przez inne źródła reżimowi prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

W środę użycie broni chemicznej w Syrii potępiły USA i zapowiedziały, że będą dążyły do pociągnięcia winnych do odpowiedzialności "przy pomocy odpowiednich mechanizmów dyplomatycznych". Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Ned Price ocenił, że "nie jest już możliwe zaprzeczanie, iż reżim syryjski wielokrotnie stosował gaz bojowy przeciwko własnemu narodowi".

W sprawie tej wypowiedziało się w czwartek również francuskie MSZ. Szef resortu Jean-Marc Ayrault oświadczył, że Rada Bezpieczeństwa ONZ musi zdecydowanie zareagować na użycie przez syryjskie siły rządowe broni chemicznej, które nazwał odrażającym.

Reuters, powołując się na francuskie źródła dyplomatyczne, pisał, że Paryż chce wykorzystać raport do przeforsowania w Radzie Bezpieczeństwa rezolucji, która zmusiłaby Rosję do przyznania, że wspierany przez nią reżim Asada używał zakazanej broni. To z kolei miałoby skłonić Moskwę do poparcia wiarygodnego zawieszenia broni w Syrii.

Rada Bezpieczeństwa ONZ ma omawiać raport w przyszły wtorek. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zapowiedział, że następnie raport zostanie opublikowany. (PAP)

ulb/ ro/