Tysiące ludzi przeszło w sobotę ulicami stolicy Peru - Limy aby zaprotestować przeciwko przemocy wobec kobiet. Demonstranci zarzucali też systemowi wymiaru sprawiedliwości obojętność wobec tego problemu.

W marszu, który zakończył się przed Pałacem Sprawiedliwości (siedzibą sądów) w Limie, wzięli udział działacze organizacji broniących praw kobiet, artyści i politycy na czele z prezydentem kraju Pedro Kuczynskim i jego żoną Nancy Lange.

Organizacje broniące praw kobiet twierdzą, że sądy wymierzają zbyt łagodne wyroki sprawcom stosowania przemocy wobec kobiet.

"Zamierzamy zwrócić się do organizacji kobiecych aby potępiały przemoc albowiem kwitnie ona w warunkach milczenia i niedostrzegania problemu" - powiedział Kuczynski.

Podobne marsze i protesty w obronie kobiet odbyły się także w innych krajach Ameryki Łacińskiej, m. in. w Argentynie i Brazylii. (PAP)