Opozycja żąda dymisji szefa MSW, przygasać zaczyna także gwiazda premiera Roberta Ficy. W 2009 r. podczas czeskiej prezydencji w UE upadł rząd Mirka Topolánka, co pogorszyło wizerunek Czech na arenie światowej. Teraz Słowacji grozi to samo. Kryzys rozpoczął się w czerwcu, gdy wyszły na jaw powiązania wicepremiera i szefa MSW Roberta Kaliňáka z oligarchą Ladislavem Bašternákiem oskarżanym o korupcję i wielomilionowe nadużycia podatkowe.
Asystent opozycyjnego posła Filip Rybanič opublikował dokumenty świadczące o tym, że Kaliňák dostał od Bašternáka przelew wart 240 tys. euro łapówki za krycie nielegalnych interesów oligarchy.
Kaliňák twierdzi, że była to wypłata dywidendy z udziałów w spółce Bašternáka, które zakupił w 2013 r. Tak czy inaczej sprawa rzuca na polityka cień, gdyż Bašternák jest kojarzony z bratysławskim półświatkiem. Kontrowersje wywołują też jego inwestycje: zbudował kilka luksusowych apartamentowców w Bratysławie – jak twierdzą aktywiści miejscy – z naruszeniem obowiązujących procedur.
Pikanterii dodaje fakt, że w jednym z nich mieszka sam Robert Fico. Premier nie tylko wynajmuje rezydencję od kontrowersyjnego przedsiębiorcy, ale i płaci mu znacznie niższy czynsz, niż wynoszą stawki rynkowe. Ten fakt dolał oliwy do ognia i wywiódł Słowaków na ulice. Od kilku tygodni ludzie co poniedziałek zbierają się pod domem Ficy na manifestacjach organizowanych przez opozycyjne partie Wolność i Solidarność (SaS) oraz Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości (OĽANO).
Opozycja chciała odwołać Kaliňáka i premiera Ficę, ale projekt nie przeszedł. – Obaj są zamieszani w aferę Bašternáka. Protesty na ulicach trwają dlatego, że w parlamencie w sprzeczny z konstytucją sposób zabronili nam dyskusji na ten temat – tłumaczy polityk SaS Katarína Svrčeková.
Afera Bašternáka osłabiła notowania rządzącego Smeru, a wielu komentatorów uważa, że gwiazda Ficy zaczyna gasnąć. Jeżeli Smer nie wyciągnie wniosków z kryzysu, skończy jak niegdyś potężne, a dziś pozaparlamentarne partie byłych premierów Vladimíra Mečiara i Mikuláša Dzurindy. Dlatego wielu polityków Smeru domaga się odejścia wicepremiera Kaliňáka, który już wcześniej był oskarżany o powiązania z oligarchami.
Taki kompromisowy wariant wyjścia z kryzysu proponuje także opozycyjna partia OĽANO. – Robert Kaliňák musi ustąpić, a Robert Fico wyprowadzić się z domu zbudowanego z oszustw podatkowych. Następnie należy uczciwie wyjaśnić aferę Bašternáka – tłumaczy DGP lider partii Igor Matovič w odpowiedzi na nasze pytanie, co jest warunkiem ukończenia protestów.
Sprawę komplikuje to, że kryzys rządowy wybuchł w momencie, gdy Słowacja obejmowała przewodnictwo w Unii Europejskiej. Chociaż po wejściu w życie traktatu lizbońskiego rola prezydencji zmalała, Słowacja jako mały kraj przywiązuje do tego wydarzenia ogromną wagę. Zwolennicy utrzymania rządowego status quo wskazują, że w sytuacji kryzysu migracyjnego w Europie rola resortu spraw wewnętrznych jest szczególnie duża, a Kaliňák przy wszystkich swoich wadach ma doświadczenie w tym resorcie i był zaangażowany w rozmowy z unijnymi partnerami. – Negatywny wpływ na przewodnictwo to tylko śmieszna wymówka premiera Ficy. W rzeczywistości chce on jedynie zniechęcić ludzi do protestów, ponieważ boi się nieprzyjemnych pytań od europejskich liderów i instytucji – ripostuje Igor Matovič.