Bardzo istotna była chwila, gdy papież podszedł do Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. To jasny przekaz, że nawet w najgorszych sytuacjach, gdy mielibyśmy ryzykować życiem, nie możemy się odwrócić od ratowania bliźniego - uważa dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr M.A.Cywiński.

Papież w skupieniu i niemal w całkowitej ciszy oglądał były niemiecki obóz Auschwitz I; wyraźnie wzruszony krótko rozmawiał z 12 b. więźniami obozu. Następnie pojechał do Auschwitz II-Birkenau, gdzie przed pomnikiem ofiar obozu spotkał się ze Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata, którzy z narażeniem życia podczas wojny nieśli pomoc Żydom.

"W moim przekonaniu papież chciał, po pierwsze, mieć czas na głębokie zanurzenie modlitewne, a po drugie głęboko wsłuchać w to miejsce" - powiedział Cywiński. Komentując spotkanie ze Sprawiedliwymi mówił, że są oni świadkami "rzeczy, których nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, a przecież miały miejsce dwa, trzy pokolenia temu, tu, w okolicy". "To były czułe, wrażliwe, krótkie rozmowy" - powiedział.

"Każda osoba, która przychodzi do tego miejsca w skupieniu i ciszy, w woli wsłuchania się w to, co ono mówi, zawsze wyjeżdża lekko zmieniona. Nie mam wątpliwości, że papież również. On chciał tu być. Powiedział, że nie może tu nie być, gdy przyjedzie na ŚDM. Mam nadzieję, że to będzie dla niego ważny dzień także osobiście, jako dla człowieka. Funkcją Miejsca Pamięci jest zmieniać sumienia ludzkie, uwrażliwiać. Każdy tego potrzebuje" - podkreślił dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau.

B. przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich Piotr Kadlcik podkreślił, że Auschwitz-Birkenau "naprawdę jest miejscem próby". "Tak naprawdę każdy sposób przeżycia tego miejsca jest dobry. W zależności od wrażliwości człowieka każdy zachowa się tu różnie” - powiedział Kadlcik. Przypomniał, że poprzedni papieże, którzy odwiedzili to Miejsce Pamięci – Jan Paweł II i Benedykt XVI – zdecydowali się na przemówienia.

„Było to bardzo krótkie, bardzo zwarte, może rzeczywiście dla wrażliwości papieża Franciszka było to najlepsze rozwiązanie, ale ostatecznie to miejsce naprawdę jest miejscem próby. Zawsze było miejscem próby dla wszystkich” - dodał. „Jeżeli to, co robimy, pochodzi rzeczywiście z nas, nie jest jakimś wyuczonym gestem, czy wynikiem ustaleń urzędników, protokołu, to tak naprawdę każdy sposób jest dobry” - podsumował Kadlcik.

Obecny na miejscu Kornel Morawiecki powiedział, że to bardzo dobrze, iż papież tu przyjechał. "Cieszę się, że mógł tu pochylić głowę, bo on jest w jakimś stopniu reprezentantem naszej cywilizacji, tej wielkiej, chrześcijańskiej cywilizacji, która stanęła tutaj pod znakiem zapytania" - powiedział.

"Jesteśmy w miejscu, które w tamtym czasie Bóg opuścił. Tutaj ludzie ginęli w sposób straszny, bezwzględny, bez słowa. A Bóg był wtedy na końcach sowieckich bagnetów i lufach karabinów naszych żołnierzy, którzy walczyli na wszystkich frontach z Niemcami" - powiedział. (PAP)