Po wizycie papieża Franciszka na Jasnej Górze bramy sanktuarium zostały w czwartek po południu otwarte dla pielgrzymów. Oni sami mówili PAP, że chcą się pomodlić do Matki Bożej, do której przykładu odwoływał się w swoim kazaniu papież.

Wcześniej przedstawiciele Jasnej Góry informowali pielgrzymów, że zamknięcie klasztoru i części jego otoczenia wiąże się z bezpieczeństwem papieża Franciszka. Lądowisko na jasnogórskim parkingu pozostawało bowiem zabezpieczone co najmniej do czasu wylądowania papieskiego śmigłowca w Krakowie – na wypadek, gdyby z jakichś względów okazało się to niemożliwe.

W oczekiwaniu na otwarcie bram Jasnej Góry gromadziły się przy nich grupy młodych ludzi, m.in. z Włoch, Chile i Stanów Zjednoczonych. Byli też – często całymi rodzinami - pielgrzymi z różnych stron Polski. Jak mówili, przyjeżdżając wysłuchać papieskiego słowa z daleka, np. z Zamościa czy Szczecina, chcieli też pomodlić się w Kaplicy Matki Bożej.

„Wszelkie uroczystości na Jasnej Górze są zawsze - powinny być - pełne pokory, skupienia, modlitwy, dziękczynienia. I takie było to spotkanie z Matką Bożą; bo to nie było tylko spotkanie z papieżem. A papież w swoim kazaniu nakierowywał nas na Matkę Bożą” - mówiła PAP pani Małgorzata z Gdańska.

Zaznaczyła, że Franciszek akcentował też rolę Bożego Miłosierdzia. „To powiązane np. z potrzebą wychodzenia ponad krzywdy i rany z przeszłości (do czego w homilii m.in. wzywał papież - PAP). Nikt nie dostąpi miłosierdzia, kto sam nie jest miłosierny. Na pewno ma to związek z obecną sytuacją polityczną” - wskazała pątniczka z Gdańska.

Pan Kuba z Gdyni podkreślił, że czwartkowe spotkanie na Jasnej Górze było dla niego symboliczne – 25 lat temu uczestniczył bowiem, jako licealista, w VI Światowych Dniach Młodzieży w Częstochowie. „Te wspomnienia wracały - kiedy był tu Ojciec Święty Jan Paweł II” - zaznaczył.

Podczas mszy św. na Jasnej Górze z okazji 1050-lecia chrztu Polski, której przewodniczył papież, pielgrzymi wypełnili jasnogórskie błonia, prowadzącą pod klasztorne wzgórze aleję Henryka Sienkiewicza, część okolicznych parków, a także początek wiodącej od sanktuarium przez centrum Częstochowy Alei Najświętszej Maryi Panny oraz część Placu Biegańskiego w śródmieściu.

Kilkadziesiąt minut po odlocie papieża do Krakowa sektory były już otwarte (początkowo wierni byli z nich jedynie wypuszczani); na godz. 18. miasto zapowiadało otwarcie dla ruchu ulicznego obszaru wokół klasztoru (zamkniętego na czas papieskiej wizyty od środowego poranka). Do godz. 16. obowiązywać też miało ograniczenie ruchu samochodów ciężarowych na głównych drogach wokół Częstochowy: nr 1 i S1 (do autostrady A4) oraz 43 i 46.

Pielgrzymi, którzy poza swoimi samochodami oraz autokarami docierali na Jasną Górę pociągami (Koleje Śląskie ponad 20 pociągami dowiozły tego dnia co najmniej 7,5 tys. osób), mogli też wracać do domów korzystając z tej formy transportu. Pociągi powrotne Kolei Śląskich zaczęły wyruszać z Częstochowy od ok. godz. 13. Samorządowy przewoźnik miał ich uruchomić również ok. 20 - średnio dwa, trzy na godzinę. (PAP)