- Tak nie jest we Francji - wręcz przeciwnie. U nas wszyscy obywatele są równi wobec prawa, więc multi-kulti wcale nie określa stanu rzeczy we Francji. Nie mogę się zgadzać z takim określeniem, że to jest multi-kulti i to jest źródło tego zła - stwierdził ambasador.
Podkreślił, że we Francji jest "wolność demonstracji, tak samo jak w Polsce, są różne ugrupowania, które demonstrują", ale dodał, że "ma trudność, żeby powiązać te marsze, te kwiaty LGBT z tym, co się stało wczoraj w Nicei".