Działanie gier, takich jak Pokemon Go, w Miejscu Pamięci Auschwitz narusza pamięć ofiar niemieckiego obozu – podkreślił w czwartek rzecznik Muzeum Auschwitz Bartosz Bartyzel. Zaapelował, by producenci uniemożliwili używania tego typu miejsc w zabawie.

"Jest to bez wątpienia rzecz niestosowna. Autentyczny teren byłego obozu upamiętnia wszystkie osoby, które tu cierpiały, były odczłowieczane i mordowane: Żydów, Polaków, Romów, sowieckich jeńców wojennych i innych. Prosimy producentów takich gier o wyłączanie terenu Miejsca Pamięci Auschwitz i innych podobnych miejsc - teraz i w przyszłości" – powiedział Bartyzel.

W grze Pokemon Go świat realny przenika się z wirtualnym. Jej uczestnicy poszukują stworków i przedmiotów znanych niegdyś z japońskich kreskówek. Są ukryte są w różnych miejscach.

Dziennik "Rzeczpospolita" podał, że duży problem z grą ma waszyngtońskie Muzeum Holokaustu. W budynku znajdują się trzy miejsca, w których użytkownicy mogą wylosować darmowe przedmioty. Gazeta zacytowała dyrektora ds. komunikacji Andrew Hollingera, który powiedział, że instytucja szuka rozwiązania, by wykluczyć ją z gry. W sieci pojawiły się także zdjęcia, które wskazują, że stwora można odnaleźć w Muzeum Auschwitz.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. (PAP)