Wszystkim, również opozycji, powinno zależeć, żeby konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego się zakończył, w związku z tym jest konieczne przyjęcie tej ustawy - powiedziała premier Beata Szydło pytana o projekt ws. TK, nad którym obecnie pracuje Sejm.

We wtorek wieczorem sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zdecydowała, że ponownie omówi projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym; w nocy zdecydowała o rekomendacji dla projektu nowej ustawy o TK wypracowanego w oparciu o propozycje zgłoszone przez PiS.

Wcześniej Sejm przeprowadził drugie czytanie projektu nowej ustawy o TK - powstałego po rozpatrzeniu projektów PiS, PSL, Kukiz'15 oraz obywatelskiego projektu zgłoszonego przez KOD. Za bazowy projekt jeszcze podczas prac podkomisji uznano propozycje PiS.

W drugim czytaniu swój projekt wycofał KOD. Spowodowało to konieczność ponownego omówienia pozostałych projektów. Po dyskusji, w głosowaniu komisja zdecydowała o ponownym omówieniu projektu PiS. Zdaniem opozycji oznaczało to naruszenie procedury, gdyż w jej ocenie powinno odbyć się ponowne pierwsze czytanie projektu PiS na plenarnym posiedzeniu Sejmu lub komisja powinna omawiać od nowa łącznie wszystkie trzy projekty.

Komisja pracowała ponad siedem godzin i zakończyła pracę w środę nad ranem - ok. godz. 3.30.

Podczas konferencji prasowej premier pytana była, czy tak jej zdaniem powinno wyglądać stanowienie dobrego prawa. W odpowiedzi podkreśliła, że wszystkim, również opozycji, powinno zależeć na tym, by rozwiązać problem Trybunału Konstytucyjnego.

"Pojawiły się projekty ustaw, które zostały skierowane do komisji i pracowali nad nimi posłowie po to, żeby wreszcie wypracować taki projekt ustawy, który wypełni m.in. te zalecenia, te uwagi, które skierowała do nas Komisja Wenecka. My jesteśmy tutaj bardzo konsekwentni, dotrzymujemy słowa, ja dotrzymuję słowa również dotyczącego tego, o czym mówiliśmy w dialogu z Komisją Europejską, że szukamy konstruktywnych rozwiązań. W związku z tym zależy nam na tym, żeby ta ustawa wreszcie została przyjęta" - powiedziała Beata Szydło.

Jej zdaniem wszystko wskazywało na to, że prace idą w dobrym kierunku i że można się porozumieć.

"Ja nie chcę oceniać pracy Sejmu, bo to nie jest moją rolą, natomiast z tego, co mi wiadomo, jeden z projektów został wycofany, w związku z tym ze względów formalnych trzeba było tę pracę przeprowadzić jeszcze raz" - dodała.

Obradująca w nocy komisja poparła projekt wypracowany w oparciu o propozycje PiS. Przyjęła ponad 30 poprawek zgłoszonych przez PiS i zbliżających projekt wyjściowy do poprzedniego sprawozdania komisji. Teraz projekt trafi ponownie do drugiego czytania, które może się odbyć jeszcze w tym tygodniu, w trakcie bieżącego posiedzenia Sejmu.(PAP)