Przebywający w areszcie w Belgii Mohamed Abrini podejrzewany o współudział w zamachach w Brukseli i w Paryżu, miał powiedzieć prokuraturze w kwietniu, że to Salah Abdeslam "odbierał, przewoził i znajdował kryjówki dla zamachowców" – podała stacja VTM Nieuws.

"Wiem, że Salah sam się zajmował kontaktowaniem i przewożeniem wszystkich tych zamachowców, również tych, którzy przybyli z Syrii oraz że znalazł dla nich bezpieczne kryjówki pod Paryżem, z których wyruszyli do akcji" – wynika z materiałów prokuratury ujawnionych w poniedziałek przez flamandzką stację telewizyjną VTM Nieuws.

Abrini posiadł tak szeroką wiedzę na temat organizatorów zamachów, ponieważ, jak podkreślił, "nocował w tych samych mieszkaniach, co oni".

31-letni Abrini, obywatel Belgii o korzeniach marokańskich – znany jako "mężczyzna w kapeluszu" z fotografii przedstawiającej trzech zamachowców na lotnisku w Zaventem – jest przetrzymywany w belgijskim areszcie śledczym zgodnie z kwietniową decyzją sądu w Brukseli. Jest on podejrzewany o współudział w zorganizowaniu zamachów w Paryżu oraz w Brukseli i o spowodowanie śmierci łącznie 162 osób.

Trafił na listy najbardziej poszukiwanych przestępców w Europie, gdy został zidentyfikowany jako osoba, która jechała samochodem wraz z Salahem Abdeslamem bezpośrednio po listopadowych zamachach w Paryżu.

Salah Abdeslam to obywatel francuski pochodzenia marokańskiego. Jest jedynym żyjącym członkiem grupy dżihadystów, którzy dokonali zamachów w Paryżu 13 listopada. Zatrzymany w marcu w Brukseli, został przekazany Francji i czeka teraz na proces we francuskim więzieniu.