Ponad 80 nagród i wyróżnień przyznało w niedzielę jury 50. Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym (Lubelskie). Na tym dorocznym święcie folkloru wystąpiło ponad 800 artystów.

Kierownik artystyczny festiwalu Andrzej Sar powiedział PAP, że festiwal „stanowi ostoję i kontynuację tradycji narodowych”, a wyjątkowo cenione jest na nim „zbliżenie się do autentyzmu” i prezentowanie repertuaru archaicznego. „Obecnie trendem na Festiwalu jest pokazywanie nowego, rzadkiego, mało znanego repertuaru, poszukiwanie czegoś, co nie było do tej pory prezentowane lub zostaje na nowo odkryte. Wciąż są takie przykłady np. w pieśniach” – zaznaczył.

W tegorocznej edycji zaprezentowało się 25 kapel, 29 zespołów śpiewaczych, 15 instrumentalistów, 23 solistów śpiewaków, 13 wykonawców w kategorii folklor-kontynuacja, gdzie prezentowany jest folklor rekonstruowany, wykonawcy odtwarzają dawne utwory z zapisów nut i nagrań, oraz 24 grup w konkursie „Duży - Mały”, gdzie mistrzowie występują z uczniami. W sumie wystąpiło ponad 800 artystów ludowych.

Jury, pod przewodnictwem prof. Jana Adamowskiego, złożone z ekspertów od spraw folkloru, oceniało dobór repertuaru, cechy regionalnego stylu oraz poziom artystyczny. Tegoroczny konkurs był - w ocenie jurorów - na bardzo wysokim poziomie. „Obserwuję ten festiwal od 40 lat i nigdy nie brakowało to wybitnych indywidualności” – powiedział PAP jeden z jurorów prof. Piotr Dahlig z Uniwersytetu Warszawskiego.

W kategorii kapel główną nagrodę, kazimierską Basztę oraz 2 tys. zł, przyznano Kapeli Ludowej „Kurasie” z Lubziny (Podkarpackie). Jury przyznało w tej kategorii także trzy równorzędne I nagrody, po pięć równorzędnych II i III nagród oraz cztery wyróżnienia.

Wśród zespołów śpiewaczych Baszta i 2 tys. zł przypadła Zespołowi Śpiewaczemu „Sielanki” z Sielca (Lubelskie). Jury przyznało tu także po trzy równorzędne I i II nagrody, pięć III nagród oraz trzy wyróżnienia.

W kategorii solistów instrumentalistów Basztę i 1,2 tys. zł otrzymał Adam Tarnowski, skrzypek z Janiszewa (Mazowieckie). Przyznano także cztery równorzędne I nagrody oraz po pięć II i III nagród.

Spośród solistów śpiewaków najlepszy okazał się Stanisław Madanowski z Boczków Chełmońskich (Łódzkie) – otrzymał Basztę i 1 tys zł. Jury przyznało też równorzędne: dwie I nagrody, cztery II nagrody i pięć III nagród.

W konkursie folkloru rekonstruowanego Basztę i 1,5 tys. zł otrzymała Kapela Jacka Bursy z Guzowa (Mazowieckie). W tej kategorii przyznano też jedną I nagrodę, cztery II nagrody, dwie III nagrody oraz jedno wyróżnienie.

W konkursie "Duży-Mały", w grupie instrumentalistów przyznano cztery równorzędne nagrody pierwszego stopnia w wysokości 800 zł, sześć równorzędnych nagród drugiego stopnia w wysokości 600 zł oraz jedno wyróżnienie. Natomiast w grupie śpiewaków – były dwie nagrody drugiego stopnia po 500 zł i dwa wyróżnienia.

Sar powiedział, że zdobywcy Baszt (Grand Prix kazimierskiego festiwalu) prezentowali się już w latach poprzednich. "Do Kazimierza na festiwal nie przyjeżdżają wszyscy, którzy mają na to ochotę, ale muzycy ludowi, którzy przeszli przez gęste sito eliminacji w swoich regionach. To jest naprawdę wiele ludzi wybitnych i muzycznych indywidualności" – podkreślił Sar.

Prof. Dahlig powiedział PAP, że festiwal w Kazimierzu jest w pewnym sensie „zwierciadłem naszej przeszłości”, ale równocześnie ma wielki potencjał, bo prezentowana na nim muzyka „elektryzuje” bardzo wielu ludzi. „Tu jest pewien system ochrony folkloru polskiego, który jest w zasadzie polską muzyką etniczną, zachowuje niewątpliwie historię kraju, historie społeczną, historię obrzędów, zwyczajów, kultury” – zaznaczył. (PAP)