Ponad 760 razy interweniowała w niedzielę straż pożarna po nawałnicach, które przeszły nad Polską. Na Centralnej Magistrali Kolejowej doszło do awarii zasilania; pociągi kierowane są na inne trasy. Z powodu burzy na ok. pół godziny wstrzymano też ruch na lotnisku w Warszawie.

Z kolei w Świętokrzyskiem ok. 4 tys. odbiorców jest bez prądu.

Jak powiedział PAP rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak, w ciągu ostatnich 16 godzin doszło w kraju do ponad 760 interwencji strażaków związanych z nawałnicami. Najwięcej zdarzeń spowodowanych było silnymi wiatrami. "Nie ma jakichkolwiek poszkodowanych" - podał Frątczak.

Po przejściu nawałnicy na granicy województwa świętokrzyskiego i mazowieckiego doszło do wstrzymania zasilania Centralnej Magistrali Kolejowej, na której znajdowało się pięć elektrycznych pociągów dalekobieżnych - poinformował PAP Karol Jakubowski z zespołu prasowego Polskich Linii Kolejowych.

Po zdarzeniu - przekazał - inne pociągi są kierowane na trasę równoległą. Natomiast do składów, które stanęły na CMK, wysłano pociągi spalinowe, aby odciągnęły je do linii, gdzie jest prąd - dodał.

W związku z niepogodą opóźnienia na kolei sięgają około 120 minut.

Burze w rejonie Warszawy około godziny 15-16 na około pół godziny wstrzymały starty i lądowania na lotnisku Okęcie. Operacje przywrócono, gdy sytuacja pogodowa poprawiła się - powiedział PAP rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Mikołaj Karpiński.

Opóźnienia w ruchu lotniczym sięgają kilkunastu minut m.in. z powodu konieczności przekierowania samolotów tak, by omijały front burzowy - wyjaśnił.

Przez województwo świętokrzyskie Burze zaczęły przetaczać się około godz. 13. Mniej więcej 4 tys. odbiorców nie ma prądu po wichurach, jakie przetoczyły się nad zachodnią częścią tego regionu. Do godz. 16. strażacy interweniowali ok. 100 razy.

Wyładowaniom atmosferycznym towarzyszyły: ulewny deszcz, silny wiatr i miejscami opady gradu. Najgwałtowniejsze zjawiska atmosferyczne odnotowano w zachodniej części regionu, m.in. w powiatach włoszczowskim, jędrzejowskim, kieleckim oraz koneckim.

Jak powiedziała PAP Anna Szcześniak ze skarżyskiego oddziału PGE Dystrybucja, obejmującego swym zasięgiem zachodnią część regionu, na tym obszarze uszkodzonych jest 12 linii średniego napięcia. "Szacujemy, że z tego powodu bez zasilania może pozostawać około 4 tys. odbiorców, m.in. w rejonie Kielc, Skarżyska-Kamiennej oraz Buska Zdroju" – relacjonowała.

Jak poinformował PAP w niedzielę popołudniu dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach (WCZK) Kazimierz Kasprzyk "do godziny 16. świętokrzyscy strażacy interweniowali około 100 razy". Wyjeżdżali głównie do zablokowanych przez gałęzie dróg oraz zalanych piwnic. "Łącznie odnotowaliśmy 13 uszkodzonych, lecz niezerwanych dachów" – dodał.

W ocenie służb wojewody najwięcej szkód burze wyrządziły w zachodniej części powiatu jędrzejowskiego, w rejonie Sędziszowa.

Według danych zebranych przez WCZK wszystkie drogi są przejezdne, istniały przejściowe, krótkotrwałe utrudnienia, które udało się szybko zlikwidować.

W woj. warmińsko-mazurskim straż pożarna odnotowała w niedzielę ponad 60 interwencji związanych z burzami, głównie przy przewróconych drzewach i zalanych piwnicach. Wiatr uszkodził dachy trzech budynków w tym regionie. W Łankiejmach w powiecie kętrzyńskim na jadący pociąg relacji Ełk-Olsztyn spadło drzewo. W wypadku ucierpiało trzech pasażerów; dwóch z nich odwieziono do szpitala, jednej osobie udzielano pomocy lekarskiej na miejscu.

Jak poinformował PAP wydział zarządzania kryzysowego przy wojewodzie warmińsko-mazurskim, z powodu awarii wyłączone są 34 stacje transformatorowe, a zasilania w energię elektryczną nie ma ok. 300 odbiorców, głównie w okolicach Dobrego Miasta.

Rzecznik PSP Paweł Frątczak precyzował, że najwięcej interwencji było w województwie śląskim - 139, kujawsko-pomorskim - 130, wielkopolskim - 95 oraz w pomorskim - 69. Strażacy byli też wzywani do zalanych piwnic, by wypompować stamtąd wodę - dodał.

W województwie mazowieckim według niego wpłynęło około 180 zgłoszeń, najwięcej na terenie powiatów: pruszkowskiego, piaseczyńskiego i otwockiego. Zaznaczył, że zgłoszenie nie zawsze przekłada się na interwencję. (PAP)