W 1976 r. wydarzył się cud jedności w walce o polską wolność – powiedział w sobotę w Radomiu były prezydent Bronisław Komorowski, który uczestniczył w marszu zorganizowanym przez Komitet Obrony Demokracji z okazji 40. rocznicy radomskiego Czerwca’76.

Komorowski przypomniał, że po wydarzeniach czerwca 1976 r. zaczęła się silna współpraca robotników i opozycyjnej inteligencji. „Poszliśmy razem, stąd, z Radomia, bo to się tutaj zaczęło - w wielkim zwycięskim marszu ku polskiej wolności” – powiedział b. prezydent, który po Czerwcu’76 w ramach Komitetu Obrony Robotników przyjeżdżał z pomocą dla ofiar represji.

„Wtedy, czterdzieści lat temu, też było tak gorąco i wtedy wyszli robotnicy w demonstracji, walcząc o swoje prawa, o swoją godność, bo tylko ludzie zdeterminowani idą dobrowolnie, idą w ramach manifestacji wtedy, kiedy czują, że to jest absolutnie konieczne” – podkreślił Komorowski.

B. prezydent zaznaczył, że po buncie robotników w 1976 r. powstał KOR. „A dzisiaj jest Komitet Obrony Demokracji. Dlatego, że dzisiaj staje przed nami wielkie zadanie obrony polskiej wolności przed zakusami niedobrej władzy” – mówił Komorowski. Dodał, że w innym miejscu w Radomiu, w tym samym czasie co marsz KOD-u, trwają uroczyste obchody 40. rocznicy Czerwca’76, z udziałem, m.in. prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło.

B. prezydent przytoczył słowa ballady K.I. Gałczyńskiego: „Gdy wieje wiatr historii, ludziom jak pięknym ptakom, rosną skrzydła u ramion, trzęsą się portki pętakom”. „Nam wtedy urosły skrzydła wolności, pewnie niektórzy się bali, niektórym pewnie się portki trzęsły, ale te skrzydła nas razem zaniosły do Polski wolnej, tej którą możemy się cieszyć dzisiaj” – powiedział Komorowski. Dodał, że niewiele osób już pamięta, że po 1976 r. robotników i opozycję demokratyczną nazywano warchołami. "Ale wszyscy pamiętamy, że współczesna władza nas określa mianem rebelii i obywateli gorszego sortu” – powiedział Komorowski. „Nie chcemy jednak rewanżować się władzy taką samą nikczemnością i dlatego właśnie (...), chcę powiedzieć: my wiemy, że w aparacie współczesnej władzy są również ludzie zasłużeni w akcji niesienia pomocy dla pokrzywdzonych robotników czerwca’76 roku” – stwierdził Komorowski.

„My ich znamy, my w nich to cenimy i nie rewanżujemy tym, co w haniebnych słowach powiedział, kiedyś prezes partii rządzącej, że to my, konkurencja polityczna, ale z takim samym rodowodem, stoimy tam, gdzie kiedyś stało ZOMO” – powiedział b. prezydent.

Zaznaczył także, że „o wolność trzeba zawsze walczyć i zabiegać”. „Namawiamy was, chodźcie razem, nie idźcie manowcami, nie twórzcie jakiegoś dziwadła ustrojowego, pseudodemokracji, walczyliśmy o wolność i o demokrację wtedy, i razem ją umocnijmy, my - opozycja i wy - ludzie współczesnej władzy” – zaapelował b. prezydent.

Lider KOD-u Mateusz Kijowski podkreślił, że marsz w Radomiu poświęcony był pamięci robotników Czerwca’76. „Oddając hołd robotnikom, którzy czterdzieści lat temu przeszli podobną trasą jak my dzisiaj, pamiętajmy o tym, żebyśmy naszym dzieciom zostawili również tę tradycję walki o wolność, o demokrację, bo widać, że nie są one dane raz na zawsze” – powiedział Kijowski.

Artur Sieradzki z KOD-u zapowiedział powstanie nowej inicjatywy „KOD-pomoc”. „+Dobra zmiana wyrzuca dzisiaj ludzi z pracy, na to nie może być naszej zgody. Nie pozwolimy, by każdego dnia osoby za to, że mają tylko inny pogląd polityczny, były wyrzucane z pracy” – stwierdził Sieradzki. „Tak jak w 1976 roku KOR wziął w obronę robotników, tak dziś KOD otoczy opieką wszystkich poszkodowanych w wyniku +dobrej zmiany+” – powiedział działacz KOD-u.

Według organizatorów w marszu KOD-u w Radomiu wzięło udział około tysiąca osób. Uczestnicy pochodu przeszli ulicami Radomia śpiewając i skandując hasła "KOD dziękuje robotnikom", "Radom pamiętamy, wolności nie oddamy", "Radom to wolności dom". (PAP)