W związku z wyciekiem maila dotyczącego zabezpieczenia szczytu NATO w Warszawie plany działań zostaną zmodyfikowane; wyciągnięto już konsekwencje wobec odpowiedzialnych osób - poinformował w piątek szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

Gazeta Wyborcza napisała w piątek, że Komenda Główna Policji w niezabezpieczonym mailu na kilkadziesiąt adresów rozesłała szczegółowe plany zabezpieczenia zbliżającego się szczytu NATO w Warszawie. Jedną z instytucji, do której dotarł mail, jest stołeczny ratusz.

"Wyciągamy wnioski z tego, co się wydarzyło, zostały wyciągnięte konsekwencje natury personalnej. Dokumenty zostaną zmienione, żeby zapewnić bezpieczeństwo" – powiedział dziennikarzom minister w Zegrzu Południowym. Jak przekazał, oficer odpowiedzialny za te działania - szef sztabu generalnego policji - podał się do dymisji.

Pytany o zagrożenia dla organizacji szczytu, minister powiedział, że „zagrożeniem było zbytnie zaufanie ze strony policji do urzędników miasta stołecznego Warszawy, czyli administracji pani Hanny Gronkiewicz-Waltz”.

„Widać, że pani wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej i jej administracja są gotowi na wszystko, nawet zagrozić bezpieczeństwu Polski i Polaków byleby tylko osiągnąć cel polityczny. W tym artykule jest stwierdzone skąd te informacje pochodzą” – powiedział minister.

Jak dodał, być może jest to zemsta za to, że policja podała rzeczywistą liczbą demonstrantów podczas manifestacji KOD-u. „Przypomnę, że administracja pani Gronkiewicz-Waltz podawała liczbę 240 tys. a w rzeczywistości było pięciokrotnie mniej” – wskazał.

W załączniku, jak podała GW, były m.in. daty i godziny kontroli pirotechnicznych w miejscach przebywania i wystąpień najważniejszych gości szczytu; rozlokowanie sił policyjnych, wojska, BOR i żandarmerii; plany przejazdów pojazdów z VIP-ami oraz numery komórkowe dowódców operacji zabezpieczającej.

W artykule znalazła się informacja, że jedną z instytucji, do której dotarł mail, jest stołeczny ratusz. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)