Jedna trzecia szpitali w krajach rozwijających się nie ma dostępu do czystej wody bieżącej, co prowadzi m.in. do rozprzestrzeniania się chorób - wynika z badania opublikowanego w czwartek w czasopiśmie medycznym "Journal of Surgical Research".

Według raportu - którego autorzy przeprowadzili kontrolę 430 szpitali i korzystali z danych Banku Światowego i wyników badań z lat 2009-2015 - dostęp do wody jest w ok. 20 proc. szpitali w Sierra Leone i Liberii; w Indiach, Malezji czy Gwinei w ok. 90 procentach placówek.

"Woda bieżąca to coś, co bierzemy za pewnik, a nie ma jej w jednej trzeciej szpitali w tych krajach (rozwijających się)" - zaznaczył główny autor raportu, Adam Kushner. "Zamiast po prostu mieć wodę na miejscu, niektóre placówki muszą korzystać z deszczówki lub wodę przywozić, nie mając żadnej gwarancji, że jest czysta" - powiedział Kushner, chirurg i wykładowca Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore (USA).

"Co zrobić, jak trwa ciężki poród i kobieta wymaga nagłego cesarskiego cięcia, a trwa pora sucha i beczka z deszczówką jest pusta? - pyta Kushner. - Nie można przeprowadzić operacji brudnymi narzędziami, ale jeśli tego nie zrobisz, ona umrze. Z takimi dylematami mają do czynienia chirurdzy w tych szpitalach".

Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdego roku pół miliona noworodków umiera z powodu braku czystej wody i złych warunków sanitarnych w szpitalach. Jedna piąta tych dzieci mogłaby przeżyć, gdyby były one myte czystą wodą i zajmowałyby się nimi osoby, które uprzednio umyłyby ręce mydłem - zauważa Reuters.

Około 650 milionów ludzi, czyli ok. 9 proc. ludności świata, nie ma dostępu do czystej wody - wynika z danych WHO. (PAP)