Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował w środę o wszczęciu śledztwa przeciwko podejrzewanemu o wielką defraudację Jewgenijowi Dodowi, szefowi firmy Kwadra kontrolowanej przez rosyjskiego miliardera Michaiła Prochorowa.

Dod jest podejrzany o przyznanie sobie wbrew prawu bardzo wysokiej premii za wyniki osiągnięte w 2013 roku przez państwowe przedsiębiorstwo energetyczne Rusgidro, którego szefem był do zeszłego roku.

Komitet Śledczy podkreślił, że sprawa ta nie ma żadnego związku z obecnym kierownictwem Rusgidro ani z działalnością tego przedsiębiorstwa.

Reuters pisze, że chodzi o premię wysokości (w przeliczeniu) ok. 10 milionów dolarów. Agencja dodaje, że prezydent Władimir Putin "tradycyjnie zbywa oskarżenia czołowych oficjeli o korupcję", ale że utrzymanie takiego podejścia staje się coraz trudniejsze, od kiedy kryzys gospodarczy doprowadził do spadku dochodów zwykłych Rosjan i podsyca oburzenie opinii publicznej z powodu korupcji wysoko postawionych osobistości.

Komitet Śledczy poinformował, że Doda i głównego księgowego Rusgidro Dmitrija Finkla oskarżono o zdefraudowanie wielkich sum na szkodę przedsiębiorstwa. Rosyjskie media informują, że obaj zostali zatrzymani.

Śledczy sądzą, że Dod osobiście podpisał uchwałę przyznającą mu premię wysokości 353 milionów rubli (ok. 10 mln USD po kursie z tamtego okresu, obecnie, z uwagi na spadek kursu rubla, 5,4 miliona USD) za pracę w Rusgidro w 2013 roku.

Reuters odnotowuje, że działalność biznesowa Michaiła Prochorowa, właściciela amerykańskiej drużyny baseballowej Brooklyn Nets, poddawana jest w Rosji w ostatnich tygodniach intensywnej kontroli. W kwietniu dokonano przeszukań w biurach niektórych firm Prochorowa w Moskwie w ramach śledztwa w sprawie oszustw podatkowych. Reuters dodaje, że holding medialny Prochorowa - RBC - informuje o ludziach z najbliższego otoczenia Putina i ich interesach finansowych, "co jest tematem tabu dla większości rosyjskich mediów".(PAP)