Laureatka polskiej Nagrody Solidarności Żanna Niemcowa przekazała część pieniędzy z tego wyróżnienia rodzinom bohaterów tzw. Niebiańskiej Sotni, którzy zginęli podczas protestów w Kijowie w 2014 roku i bliskim ofiar konfliktu na wschodzie Ukrainy.

O decyzji Niemcowej, która jest córką zamordowanego rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa, poinformowano w środę na konferencji prasowej w Kijowie.

„Żanna Niemcowa, Rosjanka, która nie bała się powiedzieć, że Krym należy do Ukrainy, zdecydowała, że przekaże te pieniądze właśnie Ukrainie. To, że te środki idą od polskiego rządu, polskiego narodu, przez rosyjskie ręce dla tych, których bliscy zginęli w Donbasie i na Krymie, na pomoc dzieciom uchodźców, których wojska rosyjskie wygnały z domów, jest bardzo ważne” – powiedział Krzysztof Stanowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej.

Sama Niemcowa nie mogła przyjechać na środową konferencję, jednak przesłała list, w którym podkreśliła, że dzięki Nagrodzie Solidarności im. Lecha Wałęsy może kontynuować dzieło swego ojca: „rozprzestrzeniać idee oświaty i wolności, wspierać śmiałych ludzi, walczących o demokratyczną Rosję”.

„Bardzo się cieszę, że część pieniędzy z nagrody została przeznaczona na wsparcie dla bliskich Niebiańskiej Sotni, dla zabitych w wojnie (na wschodzie Ukrainy) dziennikarzy, medyków, a także dla wielodzietnych rodzin, które straciły ojców” - napisała Niemcowa zaznaczając, że ludzie ci zginęli w walce o swoją ojczyznę.

Martyna Bogaczyk z polskiej Fundacji Edukacja dla Demokracji wyjaśniła, że pomoc nie ograniczy się jedynie do wsparcia finansowego rodzin tych, którzy zginęli na Ukrainie. „Będziemy także udzielać tym rodzinom pomocy prawnej, by ludzie, którzy stracili bliskich czuły w swojej sytuacji pomocną dłoń. Jest to dla nich bardzo ważne” – powiedziała.

Nagroda Solidarności została przyznana po raz pierwszy w 2014 r. w związku z 25. rocznicą pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych w Polsce. Jej pierwszym laureatem został Mustafa Dżemilew, przywódca Tatarów krymskich, lider walki o ich prawa, długoletni więzień sowieckich łagrów, kilkakrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Dżemilew odebrał nagrodę z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas uroczystości na Zamku Królewskim, która odbyła się 3 czerwca 2014 r.

Nagroda składa się z trzech części: pierwszą stanowi 1 mln zł dla samego laureata, drugą jest wizyta studyjna dla laureata lub wskazanych przez niego osób, a trzecia część, finansowana ze środków polskiej współpracy rozwojowej, obejmuje projekty pomocowe w obszarze demokratyzacji do wartości ok. 2,8 mln zł. Łączna wartość nagrody wynosi ok. 4 mln zł.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)