Komitet Śledczy Rosji poinformował w poniedziałek, że zakończył śledztwo wobec oskarżonych o zabójstwo jednego z przywódców opozycji Borysa Niemcowa. Według śledczych było to zabójstwo za pieniądze, a jego organizatorem był nieujęty dotąd Rusłan Muchudinow.

Uznany przez śledczych za organizatora zabójstwa Muchudinow jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym; toczy się wobec niego osobne postępowanie.

Komitet Śledczy przekazał, że właśnie Muchudinow - "i inne osoby" - pod koniec września 2014 roku zaproponował oskarżonym zabicie Niemcowa za 15 mln rubli (obecnie ok. 234 tys. dolarów), a oni przyjęli tę propozycję. Szóstym z tej grupy, jak podał Komitet, był Biesłan Szawanow. Zginął on podczas próby zatrzymania przez siły specjalne kilka dni po zabójstwie Niemcowa.

Oskarżonym - Zaurowi Dadajewowi, braciom Anzorowi i Szadidowi Gubaszewom, Chamzatowi Bachajewowi i Tamerlanowi Eskierchanowi - zarzuca się dokonanie zabójstwa na zlecenie w składzie zorganizowanej grupy. Pozostałe zarzuty mówią o nielegalnym nabyciu, przewozie i przechowywaniu broni.

Za bezpośredniego zabójcę Niemcowa śledczy uznają Dadajewa, który, jak poinformował Komitet Śledczy, oddał do polityka co najmniej sześć strzałów z broni o kalibrze 9 mm.

Ze swej strony Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) podała w poniedziałek, że pistolet, z którego oddano strzały, wykonano metodą chałupniczą z części przywiezionych z zagranicy.

Z komunikatu Komitetu Śledczego wynika, że po zakończeniu śledztwa prokuratura powinna zatwierdzić akt oskarżenia, po czym sprawa przekazana zostanie do sądu.

Niemcow został zabity strzałami w plecy 27 lutego zeszłego roku późnym wieczorem w samym centrum Moskwy, na Dużym Moście Moskworeckim, nieopodal Kremla. Domniemanych sprawców ujęto kilka dni po zabójstwie. Wszyscy pochodzą z Czeczenii, część związana była ze strukturami siłowymi republiki - batalionem "Siewier" (Północ), wchodzącym w skład wojsk wewnętrznych MSW.

Prawnik rodziny Niemcowa oceniał, że Muchudinow może być organizatorem niższego szczebla i apelował o przesłuchanie Rusłana Gieriemiejewa, zastępcy dowódcy batalionu w formacji "Siewier". Prasa rosyjska wielokrotnie pisała o możliwym związku Gieriemiejewa ze sprawą zabójstwa opozycjonisty.

Niemcow był zagorzałym krytykiem prezydenta Władimira Putina, a zwłaszcza jego polityki wobec Ukrainy. W ostatnich latach polityk był jednym z przywódców Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas) i deputowanym regionalnego parlamentu w Jarosławiu. Wcześniej, w latach 90., był gubernatorem Niżniego Nowogrodu, a potem wicepremierem Rosji. Należał do grona najbliższych współpracowników pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, który rozważał nawet wyznaczenie Niemcowa na swojego następcę.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)