Uznanie przez prokuraturę transparentu nawołującego do wieszania przeciwników politycznych za polemikę z kibicami, którzy wygwizdali prezydenta to "kuriozum" - uważa poseł Nowoczesnej Adam Szłapka. Odniósł się w ten sposób do odmowy wszczęcia śledztwa ws. transparentu kibiców Legii.

8 maja podczas meczu ligowego z Piastem Gliwice, na trybunie zajmowanej przez najzagorzalszych kibiców Legii, tzw. żylecie, pojawił się baner o treści: "KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice - dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice".

Dzień później Nowoczesna zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Nowoczesna oceniła, że wywieszenie napisu można uznać za groźbę karalną - grożenie śmiercią i nawoływanie do nienawiści.

O tym, że z powodu braku znamion przestępstwa nie będzie śledztwa w sprawie transparentu wywieszonego podczas meczu przez kibiców Legii poinformował 10 czerwca PAP rzecznik Prokuratury okręgowej w warszawie prok. Michał Dziekański. Jak dodał, decyzja o niewszczynaniu śledztwa została wydana „w związku ze stwierdzeniem przez prokuratora prowadzącego postępowanie, ze nie doszło do wyczerpania znamion czynu zabronionego”.

Szłapka poinformował na poniedziałkowej konferencji w Sejmie, że postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania (przez prokuraturę rejonową Warszawa- Śródmieście) otrzymał w piątek.

Poseł odnosząc się do tej decyzji uznał, że to przykład upolitycznienia prokuratury przez prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. "Prokuratura jest upolityczniona, a wszystkim osobiście kieruje prokurator Ziobro" - oświadczył.

Jak dodał, w dokumencie, który otrzymał z prokuratury przytoczono przepis kodeksu karnego, który stanowi, że "odpowiedzialności karnej podlega kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby".

Według niego prokuratura uznała w ten sposób transparent wywieszony przez kibiców Legii za groźbę karalną wobec działaczy KOD-u, Nowoczesnej, a także dziennikarzy Moniki Olejnik i Tomasza Lisa.

Jednocześnie poseł zaznaczył, że dalsza część pisma z prokuratury jest "absolutnie kuriozalna"; przytoczył treść pisma prokuratury.

"Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, iż wywieszenie przedmiotowego transparentu stanowiło wyłącznie swoistą formę polemiki ze stanowiskiem osób zgromadzonych na Stadionie Narodowym w Warszawie z 2 maja 2016 roku, gdzie w maju trakcie meczu piłkarskiego rozegranego pomiędzy drużynami Legia Warszawa i Lech Poznań kibice obu drużyn skwitowali gwizdem obecność prezydenta RP Andrzeja Dudy" - podkreślono w dokumencie.

"Zachowanie każdej z obu wspomnianych wyżej grup sugeruje, iż zaopatrywania polityczne jej członków pozostają względem siebie w wyraźnej opozycji" - podkreślono w piśmie.

Zdaniem posła stanowisko prokuratury "stoi w opozycji" z kodeksem karym i zdrowym rozsądkiem".

"Nikt z nas nie pomyślał, żeby gwizdać na pana prezydenta Andrzeja Dudę, a już na pewno, żeby uważać, że kibice na stadionie Legii, którzy nawoływali do wywieszania swoich przeciwników politycznych wchodzą w polemikę" - dodał.

"To jest wyraźnie +ziobryzm+. Prokurator Ziobro steruje tego typu sprawami" - mówił polityk Nowoczesnej. W jego ocenie wykorzystywanie tego typu spraw "w walce politycznej" to skutek przyjęcia nowej ustawy o prokuraturze.

Zgodnie z nowym Prawem o prokuraturze, które weszło w życie w marcu, prokurator generalny ma możliwość bezpośredniego kierowania prokuraturą, wydawania zarządzeń, wytycznych i poleceń. W miejsce Prokuratury Generalnej powołano Prokuraturę Krajową, a w miejsce prokuratur apelacyjnych - prokuratury regionalne. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)