Tylko w maju doszło już do 970 pożarów lasów – alarmują strażacy. Przed długim weekendem majowym apelują o zdrowy rozsądek i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.

Z danych strażaków wynika, że w ostatnich dniach - gdy temperatury zdecydowanie wzrosły - średnio jeden na pięć pożarów był pożarem lasu.

„Pogoda ma duże znaczenie, wystarczy spojrzeć na zmieniającą się każdego dnia mapę zagrożenia pożarowego w polskich lasach. Na większości obszaru występuje najwyższy, trzeci stopień zagrożenia pożarowego. Równocześnie synoptycy przewidują, że najbliższe dni będą upalne” – powiedział PAP rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.

Strażacy przyznają, że najczęstszą przyczyną pożarów w lasach jest człowiek. Średnio 9 na 10 takich pożarów to efekt działania człowieka.

„Rozpoczynamy długi weekend majowy. Wiele osób będzie odpoczywać, także w lasach. Dlatego apelujemy o rozwagę i przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa” – dodał Frątczak.

Przypomniał, że w lasach i w pobliżu lasów (na terenach śródleśnych, na obszarach łąk, torfowisk i w odległości nie mniejszej niż 100 metrów od granicy lasu – PAP) nie wolno rozpalać ognisk ani grillować. „Nie wyrzucajmy niedopałków, poruszajmy się tylko drogami, które są udostępnione dla ruchu kołowego” – dodał Frątczak.

Zaznaczył, że największym zagrożeniem w przypadku pożaru lasu jest to, że szybko się rozprzestrzenia. „Dzięki systemowi monitoringu lasów (począwszy od wież i kamer, poprzez patrole piesze i loty samolotów patrolowych – PAP) te pożary są zazwyczaj szybko wykrywane i małe, ale stwarzają ogromne zagrożenie. Angażują też duży potencjał ludzi i sprzętu” – powiedział Frątczak.

Dodał, że sytuacji nie poprawią też opady deszczu, które mają przejść przez Polskę. „Taki deszcz zatrzymuje się na koronach drzew, a pożary powstają najczęściej od ściółki” – przypomniał rzecznik.

Według statystyk do największej liczby pożarów w lasach doszło w maju w woj. mazowieckim, wielkopolskim i śląskim. (PAP)