Szef Światowej Organizacji Handlu (WTO) Roberto Azevedo w środę ostrzegł, że wyjście W. Brytanii z UE kosztowałoby brytyjskich konsumentów i firmy nawet 14,5 mld euro, a kraj zmusiłoby do bezprecedensowych, żmudnych negocjacji w celu ponownego wejścia do WTO.

Wielka Brytania przystąpiła do WTO pod auspicjami Unii Europejskiej, a obecne warunki brytyjskiego członkostwa to skutek wieloletnich negocjacji prowadzonych w imieniu Londynu przez Brukselę. Gdyby Wielka Brytania postanowiła wyjść ze Wspólnoty, nie mogłaby po prostu "skopiować i wkleić" tych warunków do oddzielnej umowy członkowskiej z WTO - zaznaczył Azevedo w wywiadzie dla "Financial Times".

Konieczne byłoby negocjowanie "wszystkiego: od tysięcy linii taryfowych pokrywających całe portfolio handlowe (kraju), po kontyngenty eksportowe produktów rolnych, dopłaty dla brytyjskich rolników oraz dostęp banków i innych usługodawców w W. Brytanii do innych rynków" - pisze "FT".

Takie renegocjacje byłyby wydarzeniem bez precedensu w historii WTO; rządzące tym procesem procedury są niejasne, żmudne i trwają długie lata - powiedział Azevedo.

Szef WTO powiedział, że decyzja, jaka zapadnie w brytyjskim referendum o przyszłości kraju w UE, należy do samych Brytyjczyków, jednak podkreślił, że "ze względu na brytyjską gospodarkę ludzie muszą znać fakty i muszą być świadomi wyzwań".

Brexit sprawiłby np., że Wielka Brytania utraciłaby preferencyjny dostęp do innych rynków, regulowany obecnie przez 36 porozumień handlowych wynegocjowanych w jej imieniu przez UE z 58 krajami. W rezultacie Londyn, chcąc pozostać w zgodzie z zasadami WTO, musiałby nałożyć cła na import z tych krajów, a one nałożyły własne opłaty na towary eksportowane przez Wielką Brytanię.

Według wyliczeń WTO koszt tych rozwiązań wyniósłby odpowiednio 9 mld euro i 5,5 mld euro. "Za wszystko musieliby zapłacić konsumenci w Wielkiej Brytanii" - zaznaczył Azevedo.

Kolejną przeszkodą w ewentualnych renegocjacjach brytyjskiego członkostwa w WTO byłby fakt, że ze względu na wieloletnie pośrednictwo UE rząd brytyjski nie ma obecnie własnego zespołu negocjatorów handlowych. W razie Brexitu musiałby szybko zebrać grupę ekspertów, którzy potem reprezentowaliby kraj w wieloletnich rozmowach z WTO - podkreślił Azevedo.

Referendum w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w UE odbędzie się 23 czerwca.(PAP)